![]() |
Te okładki :) |
„Uznałem, że to dobry tytuł dla
zbioru opowiadań. Ostatecznie jest tak wiele rzeczy ulotnych. Ludzie są tak
nietrwali. Podobnie sny i serca (…) Lecz niektóre historie przetrwały wszystkich,
którzy je opowiadali, a niektóre nawet krainy, w których powstały”.
N. Gaiman
Każda książka
Gaimana, to dla mnie spore wydarzenie, „Rzeczy ulotne” gościły już wprawdzie w
naszych księgarniach ale teraz powracają w naprawdę pięknym wydaniu. Zebrane tutaj
teksty, to przeważnie opowiadania „zasłużone”, nagradzane i uhonorowane przeróżnymi
literackimi trofeami.
Jak zwykle wśród wszystkich historii
są te, które uwielbiam i te, które spokojnie pominę przy kolejnej lekturze. Nijak nie mogę się przekonać do wierszy w
wykonaniu Gaimana i traktuję je, jako nieszkodliwe dziwactwo tego autora, choć
wiem, że część odbiorców bardzo je lubi.
Mnie urzekło rewelacyjne w „Studium w szmaragdzie”, mroczne i
niepokojące.
Część z tych historii jest powrotem
do dzieciństwa, nie jest to jednak sielska kraina szczęścia lecz mroczny czas
pełen przemocy i niewyjaśnionych zjawisk, często naznaczających bohaterów na
całe życie, trwale też deformujących ich psychikę, jak w „Pamiątkach i skarbach”,
czy też „Porze zamykania”. Na szczęście
zdarzają się też teksty, w których Gaiman pozwala swoim postaciom przeżywać
iście magiczne chwile- „Na grzecznych chłopców czekają dary”.
Fanów twórczości Gaimana nie trzeba
przekonywać do jego opowiadań, które od zawsze pokazywały najmocniejsze strony
pióra tego pisarza. Tych, niezdecydowanych niech zachęci różnorodność
stylistyczna i mroczny klimat prezentowanych w zbiorze tekstów. Tekstów
stanowiących próbę ubrania w słowa doświadczeń wymykających się przysłowiowemu
szkiełku i oku mędrca.
Ano, teksty nierówne, jak to w antologii bywa, ale na tyle różnorodne, by się skusić :)
OdpowiedzUsuńI fakt, "Studium w szmaragdzie" jest po prostu rewelacyjne!
A całkiem niedawno dowiedziałam się, że powstała planszówka na podstawie tego opowiadania :D aż strach zagrać ;)
Usuń