wtorek, 11 lipca 2017

Podróż ku odrodzeniu.


Zmęczony starzec przemierza zrujnowaną Ziemię, wypatrując zagrożenia z kosmosu- tak rozpoczyna się opowieść o ludzkiej pysze, tak wielkiej, że sprowadzającej na Ziemian zagładę.
Na długo przed wydarzeniami ze „Skrzydeł nocy”, ludzie osiągnęli status niemalże boski, dzięki rozwojowi techniki nie było dla nich rzeczy niemożliwych: modyfikacje genetyczne, podróże międzygwiezdne i zabawy klimatem, to wszystko stało się jednak początkiem klęski ludzkości. Wyprawy na inne planety szybko przerodziły się w polowanie na inne gatunki, zwożone na Ziemię i zamykane w obozach, ku uciesze oglądających te obrzydliwe zoo. W końcu jednak Ziemianie trafili na gatunek, który obiecał im zemstę…
Bezduszne wyprawy po obiekty do zoo, to jedno. Próby zmian klimatu doprowadziły do nieodwracalnych zniszczeń na Ziemi i zakończyły złotą erę panowania dumnych ludzi, zamieszkujących teraz zrujnowaną planetę, pełną szczątków dawnej świetności, oczekujących na nieuniknioną inwazję, zapowiedzianą tak dawno temu.
Główny bohater należy do gildii Strażników, badających kilka razy dziennie przestrzeń kosmiczną, w poszukiwaniu śladów obcych. Pewnego dnia nieuniknione nadchodzi i Ziemię przejmują obcy. Ta inwazja oznacza dla strażnika koniec jego służby, jego dotychczasowego życia poświęconego czuwaniu. To także początek jego podróży po zdewastowanej  planecie, wędrówki mającej na celu poznanie jej przeszłości i przyszłości.  
Starzec obserwuje wydarzenia rozgrywające się wokół niego i stara się zachować dystans, zrozumieć zachodzące zjawiska i doszukać się sposobów na odkupienie ogromnych win swojego gatunku. Taki bohater jest wymarzonym przewodnikiem po niesamowitym świecie stworzonym przez autora: wyniszczonym, pełnym podziałów i uprzedzeń, zaśmieconym resztkami śladów świetności. Silverberg nie tworzy wielostronicowych opisów, by przekazać nam swoją wizję, lecz przy pomocy kilku zdań tworzy opisy wyniszczonej planety, nowoczesnych sprzętów, czy też zamieszkujących Ziemię gildii.
Akcja toczy się powoli: bez wybuchów, wielu strzelanin i skomplikowanych opisów statków kosmicznych. To historia, w której podbicie naszej planety zajmuje jedną noc, więc jej siłą nie jest dynamika opisów, czy też pędząca na łeb i szyję narracja. To raczej rodzaj poetyckiej przypowieści, w której każdą sceną  można wielorako interpretować.
„Skrzydła nocy” są wciągającą historią odkupienia, zadającą wiele pytań na temat ciągłości powołania, odpowiedzialności za winy przodków, pracy nad samym sobą, czy też  tolerancji, jako początku drogi ku doskonałości.


2 komentarze:

  1. Oooo, jak to wszystko brzmi przygnębiająco! I zachęcająco! Mnie takie rzeczy kręcą, czy ja się powinnam martwić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie takie klimaty też bardzo kręcą, więc jest nas więcej ;)

      Usuń