piątek, 25 maja 2012

Stracony poranek

Literatura rumuńska nie jest czymś, z czym spotykamy się na co dzień, dokonując wyborów kolejnej lektury, a szkoda -gdyż jak pokazuje „Stracony poranek”, ominąć w ten sposób możemy książką wartościową. Debiutancka powieść Adameştean w melancholijny sposób ukazuje losy przed- i powojennej Rumunii z punktu widzenia kobiet. Niezwykła wrażliwość literacka, plastyczny język i umiejętne zastosowanie różnorodnych planów czasowych przyniosły książce i jej autorce rozgłos oraz światowy sukces. Historia rozpoczyna się w Rumunii lat osiemdziesiątych: Vica Delca siedemdziesięcioletnia kobieta wyrusza w miasto; odwiedzanie znajomych , rodziny to jeden z nielicznych rytuałów jakie jeszcze staruszce pozostały. Wymiana plotek, narzekań, podjadanie i pożyczanie pieniędzy- to codzienność biednej kobiety, podejmującej trud pokonywania miasta zimą. Głównym celem zawsze jest Ivona Scarlat, córka dawnej pracodawczyni, wypłacająca naszej bohaterce rentę- gdy Ivona jest w domu poranek nie jest stracony. Samotnie przemierzającą staruszkę zajmuje przeżuwanie wspomnień, delektowanie się urojonymi krzywdami, wspominanie tragedii, jakie były jej udziałem, zaklinanie rzeczywistości. Fenomenalny jest ten strumień świadomości, towarzyszący kolejnym, ostrożnym krokom bohaterki. Vica cofa się do momentu dołączenia Rumunii do pierwszej wojny światowej, roztrząsa koszmar tamtych wydarzeń, gdy jako jedenastolatka musiała walczyć o przeżycie, nie tylko swoje ale także pięciorga rodzeństwa. Losy zwyczajnych, ubogich ludzi w trakcie koszmaru wojny, to jedna strona opowieści. Poznajemy także historię wojennej Rumunii widzianą oczyma Ivony, gdy autorka oddaje głos kobiecie wychowanej w bogatym, znaczącym mieszczańskim domu. Kolejne wydarzenia historyczne zmieniają nasze bohaterki, wpływając na ich życie, odbierając możliwość decydowania o swoim losie. Niezależnie od tego, czy jest się żoną kupca, czy znamienitego profesora- wszystkie bohaterki Adameştean na równo zostają uwikłane w wydarzenia targające Rumunią.
„Stracony poranek” jest doskonałym przykładem powieści polifonicznej, z całą liczbą równoprawnych świadomości, gdzie kolejne bohaterki są podmiotami własnego słowa, tworzącymi równorzędne punkty widzenia. Dzień dzisiejszy i wczorajszy wyglądają zupełnie we wspomnieniach Vicy i Ivony, każda z kobiet rości sobie prawo do posiadania tej jednej, prawdziwej wizji przeszłości, podczas gdy autorka pokazuje, jak kruchą i skłonną do zafałszowań jest pamięć. Sugestywne postacie, głównie kobiece, szeroka panorama społeczna, a do tego umiejętnie przekazana wiedza historyczna, to wszystko sprawia, że powieść Adameştean jest z pewnością literaturą godną uwagi.

czwartek, 3 maja 2012

Majówka

Raz na jakiś czas wypada smutny dzien, kiedy trzeba przyjść do pracy drugiego maja.Kiepskiego samopoczucia nie poprawiało wyobrażanie sobie pustego centrum handlowego, gdzie w piękny słoneczny dzień nie zagląda pies z kulawą nogą, ani też czytelnik z dwiema sprawnymi. Ku mojemu zdziwieniu-tłumy; tłumy na pasażu, tłumy w sklepach, rykoszetem tłumy w księgarni. Największa ilość sprzedanych książek o grillowaniu od początku roku, sporo typowych czytadeł i jak zwykle pomocy maturalnych (maturzysta wieczny optymista to typ powszedni) Nie powinnam narzekać, dzień zapowiadał się na nudny, a okazał się całkiem pracowitą środą, obawiam się tylko, że przez cały czas miałam na twarzy wypisane: "człowieku co ty tutaj robisz?" Naprawdę to taka frajda spędzić swój wolny dzień pałętając się po dusznym hipermarkecie, wśród tłumów spoconych ludzi, smętnie pchających wózki wyładowane kiełbasą i piwem?