poniedziałek, 20 marca 2017

Podróż między światami



            Opowiadania, to wbrew pozorom trudniejsza część prozy. Powieść pozwala na powolne rozwijanie wątków, czy też na  maskowanie ewentualnych niedociągnięć mnogością wydarzeń i postaci. Opowiadania rządzą się innymi prawami i z reguły szybko obnażają niedostatki warsztatu pisarskiego. Dlatego też ciekawa byłam, jak w tej formie wypadnie Sanderson, znany z tworzenia monumentalnych cegieł, w dodatku najczęściej występujących w seriach.
            „Bezkres magii” nie jest typowym zbiorem, gdyż zawiera teksty nie tylko dłuższe, niż typowe opowiadanie, ale także stanowiące dopowiedzenie niektórych wątków z powieści autora oraz historie ujawniające zamysł pisarza, chcącego swoimi książkami stworzyć ogromne uniwersum: Cosmere.
            Uważny czytelnik już dawno zauważył sieć powiązań między poszczególnymi jego tekstami, niezależnie od świata w którym rozgrywała się opowieść.  Drobne wskazówki, pewne wtrącenia i powiązania między bóstwami, posiadanymi mocami, czy też funkcjonującą magią, to wszystko razem wskazywało na osadzenie we wspólnej przestrzeni, właśnie w Cosmere. Jak tłumaczy sam pisarz: „Wiedziałem, że chcę stworzyć (…) epopeję większą od epopei. Opowieść obejmującą światy i epoki”. Lektura „Bezkresu magii” dobitnie pokazuje, jak ambitne jest to zamierzenie.
            Książka zawiera dziewięć tekstów, z których jeden: „Dusza cesarza”, ukazał się już w zeszłym roku nakładem wydawnictwa Mag, jako samodzielny tom. Opowiadania te rozgrywają się w jednym z sześciu układów: Sel, Scadrial, Taldain, Tren, Drominad oraz Roshar. Niektóre z nich doczekały się już kilku ksiąg opisu, inne opisane zostały w jednej książce, a jeszcze inne na kartach powieści graficznej. Są też w zbiorze układy, do których Sanderson dopiero ma zamiar wrócić i opowiadanie stanowi jedynie przystawkę przed daniem głównym, na które zapewne przyjdzie nam długo poczekać.

Wydania anglojęzyczne czarują spójnością stylistyczną okładek.

         Przed każdym z tekstów znajduje się mapa danego układu oraz jego omówienie, dokonane przez jedną z bohaterek: badaczkę  Khriss, przemierzającą kolejne światy i opisującą ich strukturę. Dodatkowo, każde z opowiadań wieńczy komentarz odautorski, przybliżający genezę powstawania tekstu, jego powiązania z innymi książkami oraz plany na kolejne teksty. A jakby tego było mało: wydawnictwo wrzuciło do środka ilustracje, fragment powieści graficznej i liczne mapki. Uffff, czyż nie mówiłam, że to nie jest zwykły zbiór opowiadań?
Co do samych tekstów: przeważająca ich część dotyczy bohaterów i światów doskonale znanych czytelnikom Sandersona.  „Jedenasty metal”, czy też „Tajna historia” pozwalają nam nie tylko wrócić do cyklu „Ostatnie Imperium”, ale też ponownie stykają z jednym z moich ulubionych bohaterów: Kelsierem. Koniecznie jednak trzeba zaznaczyć, że część teksów może być jednym wielkim spoilerem do „Ostatniego imperium”, zatem warto wstrzymać się z ich lekturą do zakończenia tamtej trylogii.  

Krótka ściąga: co Sandersona już zostało wydane przez Maga. Jest trochę czytania :)

          Tom zawiera także historie pozwalające nam na poznanie nowych światów i to są, moim zdaniem, opowiadania w zbiorze najlepsze: szczególnie „Cienie dla Ciszy w lasach Piekła” oraz „Szósty ze zmierzchu”, charakteryzujące się mrocznym i niepokojącym klimatem oraz osadzone w światach, gdzie wszystko tylko czyha by pozbawić bohaterów życia. Wyróżnia się tutaj planeta Drominad i jej wyspy, gdzie zwierzęta, rośliny i klimat są niezwykle zabójcze, ale i lasy Piekła nie ustępują im w konkursie na najmniej nieprzyjazne miejsce do zamieszkania. Tego typu miejsca zamieszkiwane są przez specyficzny rodzaj ludzi: twardych i nieustępliwych, gotowych na wszystko. Zabójcza Cisza jest doskonałym tego przykładem: właścicielka gospody szybko pokazuje nam swoje prawdziwe oblicze i nie jest to twarz miłej mamusi.
„Bezkres magii”, to pozycja w przeważającej mierze skierowana do fanów Sandersona, raczej nie warto od niej zaczynać przygody z tym pisarzem: część tekstów może się wydać nowym czytelnikom przesadnie zagmatwana. Za to maniacy twórczości tego pisarza zdecydowanie będą ukontentowani: powrotem znanych bohaterów, nowymi światami, poszerzoną wiedzą na temat światów już opisanych i pogłębieniem charakterów postaci drugoplanowych.