Czasami mam wrażenie, że to jest jednak miasto specjalnej troski...
Przychodzi do mnie kobieta,chce kupić podręcznik, na kartce ma napisaną tylko jedną rzecz-nazwisko...nauczyciela angielskiego jej córki...
Może to ta minusowa pogoda tak działa? Pozamarzało wszystko, neurony też...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz