wtorek, 11 października 2016

Stary człowiek i kosmos


            Bohaterem najnowszej powieści amerykańskiego pisarza jest John Perry, pisarz, który w swoje 75 urodziny wstępuje do armii… Brzmi to jak koszmar każdego emeryta, ale historia rozgrywa się w rzeczywistości, gdzie takie rzeczy są na porządku dziennym. Przeludniona Ziemia nie jest w stanie zaoferować swoim mieszkańcom zbyt wiele, stąd kolonizowanie innych planet, możliwe dzięki Siłom Obronnym Kolonii, formacji chętnie przyjmującej w swoje szeregi starych ludzi, których dzięki technologii zmienia się w sprawnych żołnierzy.
            „Wojna starego człowieka” szybko zmienia się w historię o podbijaniu coraz bardziej odległych zakątków wszechświata.  Scalzi szpikuje swoją opowieść starciami z kolejnymi rasami zasiedlającymi planety mające ulec kolonizacji, stawiając zdecydowanie na akcję, która czasami pędzi dosłownie na łeb i szyję.
Na kolejnych stronach pojawiają się coraz to nowe gatunki, z którymi nasi bohaterowie rozprawiają się bez litości. W pewnym momencie trudno oprzeć się przez to wrażeniu monotonii, dopiero pod koniec powieść zmienia tempo, a przed bohaterami pojawia się inny, niż dotychczas cel.
Po stronie niewątpliwych plusów należy zaliczyć kreację głównego bohatera, rzetelnie wyjaśnione podwaliny świata przedstawionego, spójną wizję przyszłości wraz z sensownie brzmiącymi „naukowymi” zasadami rządzącymi całością, a także ciekawie pomyślane formy obcych gatunków (nawet jeżeli jest ich chwilami za dużo).
           Pisarz sprawnie łączy humor z nowatorskimi pomysłami, tworząc w miarę świeżą i oryginalną całość, pozwalającą na kilka godzin rzetelnej rozrywki.

Recenzja dla portalu dlaLejdis.pl

3 komentarze:

  1. No, nie nazwałabym "Wojny..." najnowszą powieścią tego autora, bo wyszła w 2005 roku (w Polsce 2008). To nowe wydanie, zdaje się, że z nowym tłumaczeniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastycznie opisany świat, który fascynuje i przywiązuje do dalszego czytania. W następnych częściach autor snuje wątki dalej, zmienia perspektywę. Widać z róźnic też, że autor nie spodziewał się sukcesu i konieczniści dalszych książek.
    W każdym razie: dla miłośników technicznego science-fiction super lektura na długie jesienne i zimowe wieczory.

    OdpowiedzUsuń