środa, 25 lutego 2015

Trudny temat, kiepskie wykonanie.

Dwie kobiety, dwie dramatyczne opowieści, jedno ważne spotkanie. „Niewybaczalne” są opowieścią o życiu wplątanym w Historię i traumach od których trudno się uwolnić.
            Janni zarabia na życie spisując cudze historie, jest ghostwriterką, podejmującą się pewnego dnia zebrania wspomnień Klary- starszej pani o bardzo dramatycznej przeszłości. Dzieciństwo Klary, to obóz na Jawie i makabra okupacji japońskiej, horror głodu i strachu, a także straszliwy wybór do którego została zmuszona. Praca nad wspomnieniami rozmówczyni, pozwala Janni na przepracowanie własnej traumy, koszmaru nie dającego kobiecie normalnie egzystować i przeszkadzającego w ułożeniu sobie życia.
            Opowieść Klary jest przejmującym świadectwem czasów: od 1942 Japończycy rozpoczęli proces wysiedlania europejskich cywilów z Jawy. Ponad sto tysięcy ludzi trafiło do obozów, gdzie cześć z nich zmarła lub została zamordowana. Narracja prowadzona przez bohaterkę ukazuje nam grozę wojny widzianej oczyma dziecka, kilkunastoletniej dziewczynki odartej z dzieciństwa i zmuszonej do walki o przetrwanie.


            Janni dokłada wszelkich starań, by powrót do przeszłości był jak najmniej bolesny, nie zdając sobie sprawy, że spotkania z Klarą zaczynają mieć wymiar terapeutyczny dla obydwu kobiet. Starsza pani i młoda kobieta złączone zostają silną więzią, jaką daje powierzenie komuś historii swojego życia.
         Niestety, powieść bardzo traci w tłumaczeniu, dialogi są nienaturalne i napuszone, bohaterowie posługują się nieadekwatnym słownictwem, zdarzają się także inne wpadki, jak nieścisłości w podawaniu wieku głównej bohaterki. Korekta przepuściła też takie stwierdzenia, jak „zmartwiała mina”, czy też „zagłodzenie mnie”, zamiast „głodzenia”.
            Autorka w wywiadach podkreśla, że za wybrała temat okupacji japońskiej, gdyż temat drugiej wojny światowej w Europie jest zbyt mocno eksploatowany. Trudno oprzeć się wrażeniu, że  sięgnięcie po tematykę obozów na Jawie było kiepskim wyborem, a zbieranie materiałów na ten temat zostało potraktowane dosyć pobieżnie. Lektura wspomnień Klary przypomina miejscami czytanie wypracowania na temat „Jak wyobrażasz sobie codzienność w obozie?”
            Wolff zbudowała swoją narrację w oparciu o książki i kilka rozmów, co niestety nie pozwoliło na stworzenie w pełni wiarygodnej  historii, cały czas mamy do czynienia z czymś lekko odtwórczym i niepełnym. Pisarce należy się jednak słowo uznania za podjęcie trudnej tematyki i próbę położenie nacisku na zmaganiach kobiet i sposobach, jakich się podejmowały, by przetrwać.  
            Paralela pomiędzy dramatycznymi przeżyciami  Janni i Klary wywołuje lekki dysonans w czytelniku, analogia nie jest poprowadzona najsprawniej i budzi lekki niesmak. Więzień własnego sumienia i więzień obozu koncentracyjnego… Nie sposób wartościować czyjegoś cierpienia, co nie zmienia faktu, że w odbiorcy budzi się sprzeciw przeciwko takiemu zestawieniu.

Recenzja dla portalu dlaLejdis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz