środa, 4 lutego 2015

Galopem przez półkę, czyli „Boscy i nieznośni”


W księgarniach właśnie pokazała się najnowsza książka Anny Janko, na razie nie czuję się na siłach, by zmierzyć się z „Małą zagładą”, ale chętnie opowiem Wam o pozycji, która cudownie rozmnożyła się na mojej półce.
            „Boscy i nieznośni” zawierają króciutkie biografie różnych bohaterów mających znaczący wpływ na życie autorki: obok Leśmiana spotykamy Polę Negri, Lou Andreas-Salome jest równie ważna, jak Hanna Krall. „Mieli wpływ na to kim się stałam, jak rozumiem świat i swoje w nim istnienie”. Część bohaterów poznała osobiście, z niektórymi się zaprzyjaźniła, inni pozostali tylko przyjaciółmi z kart książek.Autorka podbiła mnie dawno temu swoją „Dziewczyną z zapałkami”; poetyckim językiem, dzięki którym na kilku zaledwie stronach  kreśli przejmujące i frapujące portrety, nie zawsze pochlebne, ale zawsze intrygujące i rozpalające ciekawość
            „Boscy i nieznośni”, to idealny przykład tego, jak jedna książka rodzi następne. Krótkie eseje zachęcają do szukania na własną rękę, kontynuowania zagłębiania się w życiorysy i przeczesywania księgarń, bibliotek, byle tylko dowiedzieć się więcej. Zaledwie godzinne przeczesywanie sieci zaowocowało zakupem trzech pozycji wymienionych przez Janko.



     Guillaume  Apollinaire, Emily  Dickinson i  Lou Andreas-Salome, to na razie pierwsza trójka "boskich i nieznośnych", których postanowiłam lepiej poznać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz