niedziela, 3 czerwca 2012
Ta trzecia...
Karolina Macios postanowiła w sposób lekki i zabawny opisac perypetie kobiety zdradzanej przez męża z ...piłką nożna. Temat jakże na czasie w kontekście zbliżających się mistrzostw, kiedy to rzesze pasjonatów opuszczą swoje domy, by udać się w kierunku stadionów i pubów . W pustych mieszkaniach zaś zostaną słomiane wdowy skazane na samodzielne borykanie się z codziennością.
Główną bohaterkę poznajemy w przełomowym momencie jej życia: jest w zaawansowanej ciąży z drugim dzieckiem i właśnie została autorką poczytnej powieści dla kobiet. W życiu jej drugiej polówki także dużo się dzieje- głównie na kanapie przed telewizorem... Powierzchowne od dawna kontakty małżeńskie zaczynają się przekształcać w nieobecność męża i ojca. Marta, prawie czterdziestoletnia wdówka futbolowa zaczyna wnikliwie analizować swoje życie i zastanawiać się nad wprowadzeniem radykalnych zmian. Zabawne i złośliwe obserwacje męża, zalegającego na kanapie i emocjonującego się piłką nożna, stają się przyczynkiem do refleksji nad ogólną kondycją małżeństwa z długim stażem.
Siedmiomiesięczna ciąża nie przeszkadza Marcie w zapakowaniu walizki i rozpoczęciu trasy promocyjnej książki. Chwilowe odcięcie się od domu i bycia kurą domową pozwala na podjęcie ostatecznej decyzji. Jaka ona będzie?
Karolina Macios zaczynała swoją karierę literacką, jako pisarka z nurtu chick lit, czyli lekkich i pogodnych opowieści konstruowanych wedle jednego wzoru: młoda i piękna dziewczyna w wielkim mieście szuka swojego księcia z bajki, jednocześnie stosując diety i wydając oszałamiające sumy na zakupy. Taka była właśnie Ada z „Wszystkich mężczyzn mojego kota” i „Pieskiego życia…” Tym razem perypetie miłosne kobiet i mężczyzn przedstawione zostają zgoła inaczej.
Autorka "Wdówek futbolowych" ma rzadko spotykaną umiejętność mówienia o trudnych sprawach w lekki i dowcipny sposób. Pod płaszczykiem historii statystycznego polskiego kibica stawia umiejętne diagnozy i przekonująco opisuje powolny rozpad związku w którym dominuje nuda. Nowe hobby męża jest tak naprawdę tylko katalizatorem pretensji, żalów i wszystkich tych negatywnych uczuć o których zazwyczaj się nie mówi, a które powoli zatruwają małżeństwo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz