Pierwszy dzień po urlopie i od razu konwersacja z tych, które przyprawiają mnie o drgawki:
-Dzień dobry, ja tu w sierpniu kupiłam podręczniki, chciałam je oddać, bo to jednak nie te (tu nastąpił czarujący uśmiech i trzepotanie rzęsami)
Rozumiecie, trzy miesiące zajęło tej pani zorientowanie się,że jednak dziecko chodzi do szkoły z nieodpowiednimi podręcznikami. Właściwie nie wiem pod co podpiąć to wyznanie, staramy się w pracy wierzyć,że po prostu niewiasta chciała zażartować...oby...
Witaj! Udany urlop? Wypoczęłaś?
OdpowiedzUsuńCzłowiek wraca do pracy i od razu takie kwiatki zbiera :) Macie na to jakieś "procedury"? ;)
witam:)
OdpowiedzUsuńOdpoczęłam, ale takie sytuacje powodują,że znowu mam ochotę uciekać na urlop;)"Procedur" nie mamy, zostaje tylko kamienna twarz:)