czwartek, 20 czerwca 2013

Pytania dla bystrzaków


Czy książka składająca się głównie z łamigłówek logicznych może zainteresować kogoś poza miłośnikami tychże? Okazuje się, że istnieje taka pozycja, która zaspokoi ciekawość nie tylko zagorzałych fanów wszelkich zagadek, specjalistów od PR, czy też speców od marketingu. Jej autor, William Poundstoney, zebrał najbardziej podchwytliwe pytania zadawane podczas rozmowy rekrutacyjnej w Google i porównał je z technikami rekrutacyjnymi stosowanymi w takich firmach, jak Microsofcie czy też  Apple.
Czytelnik dostaje do ręki zbiór naprawdę przeróżnych zagadek i pytań, począwszy od tych wymagających znajomości matematyki, logiki, po te zupełnie abstrakcyjne. Dowiadujemy się, że istnieli nieszczęśnicy pytani o plan ewakuacji San Francisco, liczbę piłeczek golfowych, które zmieszczą się w autobusie szkolnym i roczną produkcję szampana na świecie. Wszystkie zaprezentowane zagadki mają podane rozwiązanie oraz drogę, którą można do nich dojść, ponieważ wiele z nich tak naprawdę nie ma jednoznacznej, czy też jedynie słusznej odpowiedzi. Jak się okazuje, wystarczy odrobina kreatywności, by pozytywnie przejść weryfikację.

Nie ukrywam, że lektura po pewnym czasie stała się trochę monotonna. Zabrakło informacji na temat tego, jaki wpływ mają w rzeczywistości wszystkie te, dziwne nieraz pytania, na przebieg całości rozmowy kwalifikacyjnej i zatrudnienie danej osoby. Dosyć rażący był też niezwykle pochlebny ton, w jakim o Google wypowiadał się autor, kreując wizję jedynej firmy w której tak naprawdę warto pracować. Poundstoney co chwilę bowiem podkreśla potęgę koncernu i wychwala jego podejście do pracowników, odbiegające podobno od typowo korporacyjnego traktowania. Podobno, gdyż na poparcie tej tezy mamy tylko słowa autora.
Nabyta dzięki książce wiedza może być wykorzystana w praktyce, ale jak pokazuje sam autor może też być zniekształcana i przekazywana dalej w groteskowej formie. „Czy jesteś wystarczająco bystry…” wskazuje bowiem wiele przykładów bezmyślnego stosowania technik zaczerpniętych z rozmów w Google. Kopiowanie bez zrozumienia celu tych wszystkich zagadek prowadzi bowiem zwykle do mnożenia dziwnych pytań i domagania się od potencjalnego pracownika wczucie się w kogoś, kto na korytarzu biurowym spotyka Księcia Ciemności…
Rozwiązywanie kolejnych szarad może być całkiem przyjemne ale nie zmienia to faktu, że trudno tak naprawdę ocenić przydatność książki Poundstoney’a. Poznanie kilku sztuczek oraz nabranie przekonania, że  nie ma takiego pytania, którego nie zadali by nam na rozmowie o pracę, to jedno. Ale przecież bez odpowiednich kwalifikacji i wiedzy na kolejnych etapach na niewiele zda się znajomość odległości z jakiej bezpiecznie można zrzucić jajko.

Recenzja dla portalu dlaLejdis.pl 

1 komentarz:

  1. Zastanawiałam się nad tą książką bo nie ma co ukrywać, Google to tajemny i wielki twór. Ale po Twojej recenzji nie wiem teraz, sięgać czy nie...

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń