środa, 8 maja 2013

Tysiąc stron niezwykłej przygody.


            Weeks powraca z drugim tomem opowieści o siedmiu Satrapiach, potężnym Pryzmacie i jego próbach zapobieżeniu rozpadowi świata. W pierwszym tomie planowanej trylogii, dane nam było poznać świat w którym za pomocą krzesania można przemienić światło w materialną substancję, a ludzi którzy tym się zajmują nazywa się krzesicielami. Główny bohater jest Pryzmatem, najpotężniejszym człowiekiem, który jako jeden z niewielu potrafi krzesać siedem kolorów jednocześnie z białego światła. Ceną za ten niezwykły talent jest skrócone życie. Ale to tylko jeden z problemów z jakimi boryka się Gavin, człowiek który ma na karku powracające stare bóstwa, kilkadziesiąt tysięcy uchodźców i buntowników, łaknących jego krwi. Nie wspominając o synu z nieprawego łoża, ukochanej, o którą musi walczyć i opuszczającej go powoli magii. Jak widać, jest czym zapełnić tysiąc stron opowieści. 
            Specjalnością autora są wielowątkowe opowieści i tym razem także mamy do czynienia z kilkoma, równolegle prowadzonymi wątkami. Najważniejszy jest oczywiście Gavin i jego próby uratowania świata przed rozpadnięciem się na kawałeczki. Weeks pokazuje nam również starania nieślubnego syna Pryzmata, Kipa który z polecenia ojca musi dołączyć do elitarnej straży, legendarnej Czarnej Gwardii, prawdziwej wylęgarni twardzieli. Jest to o tyle trudne, że Kip jest otyłym i niezdarnym młodzieńcem, z trudem pokonującym schody… Poznajemy także dokonania Księcia Barw, stojącego na czele buntowników chcących zmienić dotychczasowe rozdawania kart w świecie. Weeks sprawnie prowadzi te wątki, wplatając  w  nie kolejnych bohaterów i kolejne epizody, tworzące prawdziwą ucztę dla wyobraźni.


            Sardoniczne poczucie humoru pozwala pisarzowi na kreślenie skrzących się dowcipem dialogów i zapadających w pamięć powiedzonek. Spektakularne potyczki sąsiadują z kilkoma wzruszającymi scenami, a wielbiciele intryg i spisków niejeden raz westchną z zachwytem, gdyż wszelakie machinacje polityczne są doskonale nakreślone, tworząc pełne napięcia rozgrywki między możnymi tego świata.
Jak zawsze siłą powieści, jak w przypadku trylogii o Cieniu, są niejednoznaczni bohaterowie, których trudno zakwalifikować, jako pozytywnych, czy też negatywnych. Postacie wypełniające liczne strony są pełne sprzeczności i nieraz zaskakują czytelnika swoim postępowaniem. O głównym bohaterze jedna z postaci mówi zresztą gorzkie słowa: „Jesteś wielkim człowiekiem, ale tylko kiedy patrzy się na Ciebie z daleka”.
 Cały świat przedstawiony jest mocno niejednoznaczny i następujące po sobie wydarzenia często okazują się być motorem napędowym sytuacji których przebiegu nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
Autorowi udało się stworzyć drugi tom trylogii wciągający bez reszty, co doskonale wróży zwieńczeniu opowieści o Pryzmacie. Świetne wykorzystanie schematów klasycznej powieści fantasy, przekute w zupełnie nową jakość, przestaje być wtórną historią o wybrańcu w magicznym świecie, każąc nam z niecierpliwością wyczekiwać trzeciego tomu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz