Kolorowanki dla
dorosłych już dawno podbiły rynek księgarski. Odprężająca moc mazania kredkami,
flamastrami, czy też farbkami działa prawie na każdego, niezależnie od wieku.
Z racji popularności tego typu
pozycji, naprawdę trudno trafić na kolorowankę oryginalną. Do takich
niewątpliwie należą „Arcydzieła do kolorowania”, składające się z dwóch
książeczek. Pierwsza zawiera 56 kolorowych reprodukcji, których przekrój jest
naprawdę różnorodny. Rafael, Michała Anioł, Edgar Degas, Mary Cassatt, Paul Cézanne, Paul Gaugin, Edward
Burne-Jones, Edward Hopper, Pierre-Auguste Renoir, czy też Vincent Van Gogh reprezentowani
są przez swoje najsłynniejsze dzieła. Dodatkowo, każda z reprodukcji opatrzona
jest notką biograficzną na temat autora danego dzieła.
Druga książeczka
składa się z tych samych reprodukcji ale opracowanych specjalnie do kolorowania.
Czarno- białe obrazki o pogrubionych, wyraźnych konturach, wręcz proszą się o
wypełnienie kolorami. Pomyślcie tylko, możecie stworzyć własną wersję Mony
Lizy!
Kolorować można na różne sposoby, niektórzy zapewne będą
starali się jak najwierniej oddać
kolorystykę oryginału, inni z radością „sprofanują” słynne arcydzieła przy
użyciu krzykliwych kolorów, wszystko jest dozwolone.
Do zalet
książki, poza niewątpliwą przyjemnością wynikającą z pokrywania kolejnych stron
kolorami, jest możliwość poszerzenia swojej wiedzy o malarzach, dziełach
sztuki, czy też kierunkach malarskich. Reprodukcje są na naprawdę wysokim
poziomie i śmiało mogą dołączyć do albumów o sztuce, jeżeli takowe znajdują się
już na naszych regałach. Twórcy zadbali, by każdy obrazek wydrukowany został na
pojedynczej stronie, więc kolorować można także cienkopisami, flamastrami, czy
też farbkami. Nie ogranicza nas obawa, że coś przebije na drugą stronę i zepsuje znajdująca się tam
kolorowankę.
Kolorowanki
są na różnym poziomie trudności, dzięki czemu w artystę bawić się może cała
rodzina. Dzieci pokoloruję obrazy z mniejszą ilością szczegółów, dorosłym
zostaną te z mnóstwem drobnych detali.
Wydawnictwo
PWN połączyło, z dużym wdziękiem, zabawę z nauką, szkoda jedynie, że
ograniczyło się do tych najbardziej znanych dzieł sztuki, ale może doczekamy
części drugiej, gdzie pojawią się te mniej znane obrazy, których odkrywanie
będzie taką samą przyjemnością, jak ich kolorowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz