Drodzy czytelnicy- przed Wami
zwieńczenie przygód Bastarda i jego nietypowych przyjaciół. Na szczęście
autorka zadbała, by pożegnanie z bohaterami nie zakończyło się zbyt szybko: „Wyprawa
skrytobójcy”, to niemalże tysiąc stron niesamowitej
przygody.
Zakończony z przytupem tom drugi
pozostawił Sześć Królestw pod rządami księcia rodem z koszmaru, a naszego
ulubionego skrytobójcę dosłownie wtrącono do grobu. Rekonwalescencja Bękarta
trwa wyjątkowo długo, co pozwala na rozpatrzenie obecnej sytuacji i podjecie
decyzji co, do dalszych kroków. Niezwykła lojalność wobec Szczerego nie pozwala
Bękartowi na prowadzenie życia, którego by chciał: u boku Sikorki, z dala od intryg,
morderstw i najeźdźców pustoszących kolejne krainy. Trudno jednak wieść
spokojne życie, gdy wie się, że władzę dzierży szaleniec, a człowiek, któremu
przysięgło się wierność, rozpaczliwie wzywa pomocy.
Decyzję poturbowanego młodzieńca nietrudno
przewidzieć: wyrusza do królowej, by u jej boku szukać swojego władcy i wspomóc
go w poszukiwaniach sojuszników, lub zapewnić godziwy pochówek, a jego wrogom
krwawą zemstę. Uznany za zmarłego, obdarzony potężnymi siłami, nie do końca
przez siebie rozumianymi, Bękart wyrusza w ostatnią podróż. Ta wyprawa
skrytobójcy może zakończyć się różnie: autorka do samego końca piętrzy
trudności i wymaga od swojego bohatera nie lada poświęceń.
Trzeci tom jest zdecydowanie opowieścią
drogi: Bękart poszukiwaniu zemsty,
a potem ukojenia, przemierza kolejne krainy, ścigany przez bezlitosnego wroga, którego zadowolić może tylko śmierć chłopaka i jego towarzyszy. Nietrudno dostrzec także wątki pochodzące z powieści inicjacyjnej: obserwujemy dojrzewanie młodego człowieka, jego rozczarowanie światem i rządzącymi nim prawami, na końcu drogi podjęte zostaną decyzje świadczące o dojrzałości, decyzje mężczyzny, już nie dziecka…
a potem ukojenia, przemierza kolejne krainy, ścigany przez bezlitosnego wroga, którego zadowolić może tylko śmierć chłopaka i jego towarzyszy. Nietrudno dostrzec także wątki pochodzące z powieści inicjacyjnej: obserwujemy dojrzewanie młodego człowieka, jego rozczarowanie światem i rządzącymi nim prawami, na końcu drogi podjęte zostaną decyzje świadczące o dojrzałości, decyzje mężczyzny, już nie dziecka…
Hobb konsekwentnie prowadzi swoją opowieść
nadając jej nieco baśniową otoczkę, widoczną w jasnym podziale na złych i
dobrych, bohaterach prezentujących określone typy i triumfie dobra nad złem. Nietrudno
jednak oprzeć się wrażeniu, że jest to baśń niezwykle smutna, wymagająca od
bohaterów ogromnych poświęceń, skazującą ich na samotność, a także na wybory niezmiernie rzadko kończące się
dobrze.
Wyprawa skrytobójcy” nie jest
doskonała: zdarzają się dłużyzny, kilka powtórzeń, niektóre rozwiązania budzą
nasz sprzeciw, inne niedowierzanie- są wątki poprowadzone w mało zadowalający sposób;
te usterki nie zmieniają jednak faktu, że zwieńczenie trylogii jest fantastyczną
przygodą, godną poświęcenia jej kilku wieczorów.
Ladnych pare lat temu zaczelam te serie, ale jakos nie dokończyłam... Teraz przy kazdej wizycie u rodziców patrzy na mnie z wyrzutem szepczac "dokup... Doczytaj". Brrr! Ale kiedys sie zbiore i to zrobie
OdpowiedzUsuńWarto, zwłaszcza, że niebawem kolejne tomy powieści Hobb :D wtedy seria może patrzec z jeszcze większym wyrzutem ;)
Usuń