Zdawałoby się,
że w temacie kobiety po przejściach, radykalnie zmieniającej swoje życie po
rozstaniu z mężem, niewiele jest już do powiedzenia. Leslie Daniels pokazuje
jednak, że lekko surrealistyczny humor i wyalienowana, nieco dziwaczna
rozwódka, to wyśmienite połączenie.
Barb Barrett, zdominowana całkowicie
przez swojego niesympatycznego małżonka, pewnego dnia postanawia od niego
odejść. Niestety nie zdaje sobie sprawy z przykrych konsekwencji, jakie niesie
opuszczenie tyrana, całkowicie przekonanego o trafności swoich wyborów
życiowych i narzucającego swoje zdanie innym: „"Utraciłam dzieci w tamtej
właśnie chwili. Przed kubkiem do kawy ja i mój eks byliśmy jeszcze wojującym
małżeństwem. Po kubku już nie, co więcej - nie miałam już dzieci." Pozbawiona
alimentów, a co gorsza praw rodzicielskich, skazana na weekendowe odwiedziny
swoich ukochanych dzieci, Barb wegetuje gdzieś na obrzeżach „normalnego” życia.
Przełomem staje się kupno małego domu, w którym niegdyś mieszkał Nabokov i
znalezienie starego rękopisu w biurku należącym do pisarza.
Przekonanie o autentyczności
nieznanego dzieła zmusza bohaterkę do działania: najpierw w kierunku publikacji
powieści, potem realne staje się odzyskanie dzieci. Żeby tego jednak dokonać
kobieta musi znaleźć dochodową pracę, poszerzyć kręg znajomych i znaleźć hobby:
słowem odnaleźć się w społeczeństwie,
jako wartościowa jednostka, co przychodzi wyalienowanej Barb z dużym trudem. Bardzo
krytyczna wobec samej siebie kura domowa stopniowo rozkwita, niespodziewanie
znajdując licznych sojuszników swoich niecodziennych pomysłów. Bolesne
doświadczenia przekute zostają w mądrość, nie łamiąc Barb lecz dodając jej siły
w procesie poznawania samej siebie, Daniels pokazuje, ale bez niepotrzebnej
łopatologii, że nigdy nie jest za późno na zmiany, nawet te najbardziej
radykalne.
Proces odzyskiwania przez Barb wiary
w siebie i w ludzi pokazany jest fantastycznie: ironicznie, z humorem, ale
bardzo przekonywująco. Z wielką sympatią obserwujemy zmagania bohaterki- ponownie
randkującej, spotykającej się w interesach, poznającej nowych ludzi. Autorce
udało się stworzyć nietuzinkową postać- nieco zwariowaną ekscentryczkę, lekko
odstającą od rzeczywistości, ale pełną ciepła i pozytywnych emocji. Barwni
drugoplanowi bohaterowie również mają sporą zasługę w kreowaniu
niepowtarzalnego klimatu książki, mało prawdopodobnej lecz niezwykle
sympatycznej.
Seria „Leniwa niedziela” jest dosyć
nierówna, jednak trafiają się w niej czasami takie perełki, jak „ W łóżku z
Nabokovem”, po którą naprawdę warto sięgnąć, choćby po to, by przekonać się,
jak szybko można zarabiać pieniądze w małym mieście pełnym stłamszonych kobiet…
Recenzja napisana dla portalu dlaLejdis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz