tag:blogger.com,1999:blog-28830441501076622222024-03-19T22:30:34.177-07:00Bardzo krótkie wprowadzenie.gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.comBlogger340125tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-1050443518630269702017-07-11T09:02:00.001-07:002017-07-11T09:02:57.598-07:00Podróż ku odrodzeniu.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEX99wuve-8C0WbQnvNw5I7ZLH3R-DJEnN-2CjY9C-HucrXduSkUItu2GjFxoTmM0NbHBhI7mKdWNz9a7IR-J9p-tjIGXsKRW6KG0TcqTZDnhyMShWPUbFItyv4Dk2e1aH0eEUE2rbrTg/s1600/blogasek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="596" data-original-width="960" height="396" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEX99wuve-8C0WbQnvNw5I7ZLH3R-DJEnN-2CjY9C-HucrXduSkUItu2GjFxoTmM0NbHBhI7mKdWNz9a7IR-J9p-tjIGXsKRW6KG0TcqTZDnhyMShWPUbFItyv4Dk2e1aH0eEUE2rbrTg/s640/blogasek.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zmęczony
starzec przemierza zrujnowaną Ziemię, wypatrując zagrożenia z kosmosu- tak
rozpoczyna się opowieść o ludzkiej pysze, tak wielkiej, że sprowadzającej na Ziemian
zagładę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Na
długo przed wydarzeniami ze „Skrzydeł nocy”, ludzie osiągnęli status niemalże
boski, dzięki rozwojowi techniki nie było dla nich rzeczy niemożliwych: modyfikacje
genetyczne, podróże międzygwiezdne i zabawy klimatem, to wszystko stało się jednak
początkiem klęski ludzkości. Wyprawy na inne planety szybko przerodziły się w
polowanie na inne gatunki, zwożone na Ziemię i zamykane w obozach, ku uciesze
oglądających te obrzydliwe zoo. W końcu jednak Ziemianie trafili na gatunek,
który obiecał im zemstę…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Bezduszne
wyprawy po obiekty do zoo, to jedno. Próby zmian klimatu doprowadziły do
nieodwracalnych zniszczeń na Ziemi i zakończyły złotą erę panowania dumnych
ludzi, zamieszkujących teraz zrujnowaną planetę, pełną szczątków dawnej
świetności, oczekujących na nieuniknioną inwazję, zapowiedzianą tak dawno temu.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Główny
bohater należy do gildii Strażników, badających kilka razy dziennie przestrzeń
kosmiczną, w poszukiwaniu śladów obcych. Pewnego dnia nieuniknione nadchodzi i
Ziemię przejmują obcy. Ta inwazja oznacza dla strażnika koniec jego służby,
jego dotychczasowego życia poświęconego czuwaniu. To także początek jego
podróży po zdewastowanej planecie,
wędrówki mającej na celu poznanie jej przeszłości i przyszłości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Starzec
obserwuje wydarzenia rozgrywające się wokół niego i stara się zachować dystans,
zrozumieć zachodzące zjawiska i doszukać się sposobów na odkupienie ogromnych
win swojego gatunku. Taki bohater jest wymarzonym przewodnikiem po niesamowitym
świecie stworzonym przez autora: wyniszczonym, pełnym podziałów i uprzedzeń,
zaśmieconym resztkami śladów świetności. Silverberg nie tworzy
wielostronicowych opisów, by przekazać nam swoją wizję, lecz przy pomocy kilku
zdań tworzy opisy wyniszczonej planety, nowoczesnych sprzętów, czy też
zamieszkujących Ziemię gildii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Akcja
toczy się powoli: bez wybuchów, wielu strzelanin i skomplikowanych opisów
statków kosmicznych. To historia, w której podbicie naszej planety zajmuje
jedną noc, więc jej siłą nie jest dynamika opisów, czy też pędząca na łeb i
szyję narracja. To raczej rodzaj poetyckiej przypowieści, w której każdą sceną można wielorako interpretować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">„Skrzydła
nocy” są wciągającą historią odkupienia, zadającą wiele pytań na temat
ciągłości powołania, odpowiedzialności za winy przodków, pracy nad samym sobą,
czy też tolerancji, jako początku drogi
ku doskonałości.<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-69191258639624648262017-06-05T09:48:00.000-07:002017-06-05T09:49:16.621-07:00Kiedy nie masz szans na wygraną, zmień zasady gry.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbRdrsgTQkXpkmpeZ5HeXy-4mtIUT6KXX-ItjjudXXFWz_Uf8jjEs-lfU3KbM1Bb66jnXa9H7dcWC4KjbCledlypZ_PIf0PtCpbnAtJGNpSH5HNmrHODFj3D52OdgdZs-v5KE0vc6K9-w/s1600/blogasek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbRdrsgTQkXpkmpeZ5HeXy-4mtIUT6KXX-ItjjudXXFWz_Uf8jjEs-lfU3KbM1Bb66jnXa9H7dcWC4KjbCledlypZ_PIf0PtCpbnAtJGNpSH5HNmrHODFj3D52OdgdZs-v5KE0vc6K9-w/s640/blogasek.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> „Szóstka wron” zakończyła się dosyć
mocnym akcentem: spektakularnym wystawieniem do wiatru Kaza i jego ekipy. „Królestwo
kanciarzy” ma zatem niewesoły, z punktu widzenia naszych bohaterów, punkt wyjścia:
rozpaczliwą walkę o przetrwanie w świecie pogrążającym się szybko w chaosie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Misternie budowany plan, nie zliczymy
który to już z rzędu, ma tym razem doprowadzić do odbicia Inej z rąk porywacza, stojącego również
na klęską Wron. Grupa wyrzutków,
połączona w poprzednim tomie wspólnym celem i powoli stająca się dla siebie
namiastką rodziny, staje przed wyzwaniem, mogącym mocno nadwyrężyć powstałe
niedawno więzi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pokiereszowani
przez los bohaterowie, łatwo poddają się zwątpieniu i mają coraz mniej siły, by
walczyć z coraz potężniejszym przeciwnikiem, a także piętrzącymi się wprost
lawinowo przeciwnościami. Szybko oczywiście okaże się, że odbicie Zjawy, to
dopiero początek „atrakcji”, jakie szykowane są dla naszej bandy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">„Królestwo
kanciarzy” oferuje czytelnikowi wszystko to, co sprawdziło się doskonale w
pierwszej części: wartką i sensownie poprowadzoną akcję, ciekawych bohaterów,
interesująco wykreowany świat, a także ten specyficzny urok powieści
łotrzykowskich, sprawiający, że trzymamy kciuki za najbardziej nawet
nieprawdopodobne plany grupki rzezimieszków. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Któż
nie lubi czytać o szczwanych przestępcach, obdarzonych wielkim urokiem
osobistym i nie mniej wielką charyzmą, stających w szranki z równie sprytnym geniuszem
zła, dysponującym ogromnymi środkami, by zniszczyć naszych bohaterów?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Kaz
Brekker i jego ekipa działają wedle zasady: „Kiedy nie masz szans na wygraną,
zmień zasady gry.”, co staje się gwarancją wielopoziomowych intryg i nagłych
zwrotów akcji, niekiedy bardzo zaskakujących. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Autorka wyciągnęła najwyraźniej
lekcję z uwag do poprzedniej części i tym razem obyło się bez wielokrotnego
podkreślania młodego wieku protagonistów, przycięto także wątek romantyczny
jednej z par, na rzecz poszerzenia interakcji między dwoma pozostałymi. Przygody
jakie stają się udziałem Wron nadal są z tych mało prawdopodobnych, ale dałam
się porwać opowieści i dawałam wiarę nawet najbardziej nieprawdopodobnym
wyczynom Brekkera i jego ekipy. Przy tym
jednak Bardugo nie oszczędza swoich bohaterów, każąc im co chwilę stawiać czoła
przeciwnościom losu. Nie wszyscy wyjdą z tych potyczek cało…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Słodko-gorzkie zakończenie idealnie
pasuje do niejednoznacznego świata, w którym rządzi przemoc i pieniądze, za
błędy płaci się najwyższą cenę, lecz w którym jednocześnie jest miejsce na
prawdziwą przyjaźń i poświęcenie dla członka ekipy. <o:p></o:p></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-65964201574069226792017-05-02T11:44:00.000-07:002017-05-02T11:44:39.178-07:00Loki i Thor w jednym stali domu…<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglCOnf2u5DqATAVUsUPn5_bCDT0ObOM_KbGMa_3CLtW1_wZhcsOZ6_g05N_Riwuc6jKefzKWb247Z7J5d4l9FGHsTc2NuvkavrFkDoTlprkAdeLtkpJF4I8iHHbRnEqT6gX_9CG72IcU8/s1600/green_runes_wallpaper_by_xemoxrazorbladex+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglCOnf2u5DqATAVUsUPn5_bCDT0ObOM_KbGMa_3CLtW1_wZhcsOZ6_g05N_Riwuc6jKefzKWb247Z7J5d4l9FGHsTc2NuvkavrFkDoTlprkAdeLtkpJF4I8iHHbRnEqT6gX_9CG72IcU8/s640/green_runes_wallpaper_by_xemoxrazorbladex+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Książki
Gaimana biorę w ciemno, niezależnie od tematyki i klasyfikacji wiekowej. To
jeden z tych pisarzy, który mógłby pisać instrukcję sadzenia drzewek, a i tak
wylądowałaby ona na moim stoliku nocnym. Ogromny kredyt zaufania Gaiman
otrzymał ode mnie po „Nigdzie bądź” i na razie nigdy go nie nadużył. Nawet
słabsze książki tego autora, to coś czego nie trzeba wstydliwie chować w drugim
rzędzie na półce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Powiedzmy
sobie jednak od razu: „Mitologia nordycka” nie jest najwybitniejszym dziełem
brytyjskiego pisarza, który swoje umiłowanie mitów i baśni, pokazał już
niejednokrotnie w dużo lepszy sposób, choćby w „Amerykańskich bogach”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">We
wstępie Gaiman wyznaje, że nordycka mitologia jest jego ulubioną i to już od
czasów dzieciństwa: „Mity nordyckie to mity mroźnych krajów, niemiłosiernie
długich zimowych nocy i niekończących się letnich dni. Mity ludy, który nie do
końca ufał swoim bogom, a nawet ich nie lubił, choć żywił do nich szacunek i lęk.”
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nic
dziwnego, że po latach wplatania wątków mitologicznych do powieści, opowiadań,
czy też wierszy, pisarz zdecydował się na opowiedzenie mitologii nordyckiej po
swojemu. Jak sam zaznacza, starał się do zrobić z szacunkiem i miłością do oryginału,
ale tak, by przenieść go do współczesności i dzięki temu pozyskać dlań nowych
odbiorców. Zatem jak wypada <i>retelling</i>
tych historii w ujęciu Gaimanowskim? Czy pisarzowi udało się być zarówno
wiernym pierwowzorowi, jak i przenieść te historie do XXI wieku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Większość
opowiadanych historii koncentruje się wokół Odyna, Thora i Lokiego, trójkąt ten
dostarcza materiału do opowieści aż nadto. Mity z ich udziałem mają różny ciężar:
od ponurych i mrocznych, przez nieco weselsze, aż do takich, które trudno
nazwać inaczej, jak komedią slapstickową w mitologicznych szatach. Część z tych
opowieści zawłaszczyła popkultura i są nam doskonale znane, część Gaiman
opowiedział mi po raz pierwszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Prowadzeni
od powstania wszechświata aż po <span style="background: white; mso-bidi-font-weight: bold;">Ragnarök</span><span class="apple-converted-space"><span style="background: white;"><span style="text-align: start;">, przyglądamy się swarliwym bogom, ich spiskom i gierkom, lecz
wszystko to pokazane jest nam w tradycyjny sposób, dosyć daleki od stylu, do
jakiego przyzwyczaił nas autor „Koraliny”. Podczas lektury miałam z tyłu głowy
skojarzenia z Parandowskim i jego mitologią znaną każdemu uczniowi. <o:p></o:p></span></span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span class="apple-converted-space"><span style="background: white; font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Do pełni czytelniczego
szczęścia zatem trochę zabrakło, brakowało mi humoru i błyskotliwych dialogów,
ale rozumiem, że twórca ograniczony był materiałem
wyjściowym, a także własnym założeniem podejścia z pełnym szacunkiem, co w tym
przypadku oznacza minimum zmian i doprawiania „po swojemu”.</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span class="apple-converted-space"><span style="background: white; font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Warto przeczytać, bo
jednak mitologia nordycka, to nie jest coś, co wykłada się nam w szkole, a
kilka sezonów „Wikingów” też nie uczyni z nas specjalistów w tej dziedzinie. Pisarzowi
należą się także brawa za lekkie odkurzenie kobiecych sylwetek i nadanie
nordyckim boginiom pewnego rysu drapieżności. Wiernym fanom zaś pozostaje
czekać na „Amerykańskich bogów 2”, by w pełni rozkoszować się niepowtarzalnym talentem
Gaimana do opowiadania nam baśni. </span></span><span style="background: white; font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-83451762846757354682017-04-30T01:44:00.000-07:002017-04-30T01:45:23.036-07:00Na progu do koszmaru<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiXRVqIJkvJyzcrIiBhyphenhyphenEkiZ3VONmrc8Y_Lt9WebTas0qdtusKvzamCIE56v47SJMvxpf37rcK-xNcdSi2tIpWID6jMyePRNlI8haTMy2mOehFZdDwZFxZBaoUAn4kKSphzT3gG6eRzSU/s1600/slade_house.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiXRVqIJkvJyzcrIiBhyphenhyphenEkiZ3VONmrc8Y_Lt9WebTas0qdtusKvzamCIE56v47SJMvxpf37rcK-xNcdSi2tIpWID6jMyePRNlI8haTMy2mOehFZdDwZFxZBaoUAn4kKSphzT3gG6eRzSU/s640/slade_house.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Polifoniczna
narracja, synkretyzm gatunkowy w obrębie jednej książki i wątek podróżowania w
czasie, wychodzący poza czytaną aktualnie przez Was pozycję- to znaki firmowe
Mitchella. „Slade House” na tle innych powieści autora wyróżnia niewielka
objętość, ale od razu uspokajam, że autor zdążył na tym niewielkim poletku zaprezentować
całokształt swoich możliwości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Historia
tajemniczego domu i jego niezwykłych mieszkańców rozpoczyna się w 1979 roku, kiedy to autystyczny chłopiec,
Nathaniel, zostaje wręcz zaciągnięty przez matkę na wieczorek muzyczny
organizowany przez niejaką lady Grayer. Urocza pani domu i jej brat zamieszkują
tytułowy Slade House, który już po paru chwilach zdradza swoje niepokojące oblicze.
Zabawa z rówieśnikiem zmienia się w wypełniony majakami koszmar, a cała wizyta
kończy się w dosyć nieoczekiwany sposób, my zaś przeskakujemy do roku 1988,
gdzie świeżo rozwiedziony policjant zapija swoje smutki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Gordon
jest nie tylko seksistowskie macho i brutalem przekonanym o swojej
nieomylności, jest także kolejnym gościem dobrze nam znanego już domostwa. Jego
śledztwo prowadzi go wprost w ramiona pięknej właścicielki posiadłości. Kolejna
lokalizacja w która trafia pyszałek, jest zdecydowanie mniej przyjemna…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Naszym
następnym narratorem jest pulchna Sally, studentka z 1997 roku, chorobliwie nieśmiała
i interesująca się zjawiskami nadprzyrodzonymi. Zainteresowania dziewczyny
prowadzą ją najpierw do członkostwa w klubie badającym niecodzienne zjawiska, a
co za tym idzie –nieuchronnie pod drzwi „uroczego” domu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Jako
ostatnia, w 2006 roku, głos zabiera siostra
Sally. Freya jest dziennikarką zmagającą się z poczuciem winy. Lekceważąca niegdyś
młodszą siostrę i prowadząca własne życie z dala od zakompleksionej Sally, Freya
zostaje wkrótce skonfrontowana z tajemnicą domostwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1bRIr8q4nF6n-8cqv_25M5wB-wbbI3DOgmoYmDX8d3MN-xJrxUx5GRhM6YBeeRck4dnEfCImam8S-kjFycGp501vLJd1tzy4ASXnXqktdy78-KcrntoWOlFGaNRVRR2E2G4mNO9Z6rgg/s1600/collage.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1bRIr8q4nF6n-8cqv_25M5wB-wbbI3DOgmoYmDX8d3MN-xJrxUx5GRhM6YBeeRck4dnEfCImam8S-kjFycGp501vLJd1tzy4ASXnXqktdy78-KcrntoWOlFGaNRVRR2E2G4mNO9Z6rgg/s640/collage.jpg" width="402" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Jak
zwykle Mitchell prowadzi w sposób niemalże mistrzowski narrację, każdą z
historii obdarzając autonomicznym głosem, w pełni ukształtowanym bohaterem, ale
także dobierając do niej korespondujące z całością
dekoracje. Wszystkie historie składają się powolutku w biografię domu i jego mieszkańców,
ujawniając ich niezbyt przyjemne oblicze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Mroczny
nastrój, pełen jest zwidów i omamów, co sprawia, że nie jesteśmy w stanie
rozpoznać, co jest prawdą, a co okrutną grą z naszymi bohaterami. Równie bezradni
jak kolejni goście Slade House, szukając rozpaczliwie wyjścia, nie potrafimy
odróżnić wrogów od sojuszników.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pisarzowi
udało się stworzyć klimatyczną i ponurą opowieść z otwartym zakończeniem. Szkoda
jedynie, że kilka dialogów jest wręcz łopatologicznym wyjaśnianiem motywów
antagonistów, a parę rozwiązań fabularnych trąci klimatem rodem z powieści ezoterycznych.
Nie wpływa to jednak na całokształt historii, sprawnie nawiązującej do
wiktoriańskiej powieści grozy, umiejętnie operującej emocjami czytelnika i
wielokrotnie go zaskakującej. Niepokojące sny gwarantowane…<o:p></o:p></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-73506093464969135822017-04-23T04:04:00.002-07:002017-04-23T04:04:22.639-07:00Cisza na blogu, bloger śpi...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtlFWWI4-rPJSZD3ZkA244QGQJFTnqPwZ924SpTXjfrZjKglEEKbWLGoSkFUB8il6LmKj2uJKSSFkQ6D9l43HMXOzpLhnB5T7GdeBWZq7DrCjIQYb5fIZr8LtjIrkxB05lJQj75GPAvdY/s1600/wersja+ostateczna.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="512" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtlFWWI4-rPJSZD3ZkA244QGQJFTnqPwZ924SpTXjfrZjKglEEKbWLGoSkFUB8il6LmKj2uJKSSFkQ6D9l43HMXOzpLhnB5T7GdeBWZq7DrCjIQYb5fIZr8LtjIrkxB05lJQj75GPAvdY/s640/wersja+ostateczna.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Ostatnio hula tutaj wiatr, wiem...<br />
Tak to jest, kiedy człowiek każdą wolną chwilę przeznacza na nadrabianie braków w śnie.<br />
Obiecuję poprawę, a tymczasem wszystkiego książkowego z okazji Światowego Dnia Książki i Praw Autorskich!<br />
Jakieś ciekawe książkowe zakupy z tej okazji?gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-70997760367488342122017-03-20T05:23:00.001-07:002017-03-20T05:24:17.679-07:00Podróż między światami<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8WfvS1FDpICaJv1z765sGbCmT70xYSVWszSZPahvZhpQeWgcz1VEDMmnJVOpAJOfp-YA6ueQ62r8dOmAlVuEHPQ2hozzh6eG2Rpz4hMhzVlBKD4FsLtTt5T5vEiuJ-UxaNyvZjWDxpnw/s1600/Bezkres+magii+L.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8WfvS1FDpICaJv1z765sGbCmT70xYSVWszSZPahvZhpQeWgcz1VEDMmnJVOpAJOfp-YA6ueQ62r8dOmAlVuEHPQ2hozzh6eG2Rpz4hMhzVlBKD4FsLtTt5T5vEiuJ-UxaNyvZjWDxpnw/s640/Bezkres+magii+L.jpg" width="404" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Opowiadania, to wbrew pozorom
trudniejsza część prozy. Powieść pozwala na powolne rozwijanie wątków, czy też
na maskowanie ewentualnych niedociągnięć
mnogością wydarzeń i postaci. Opowiadania rządzą się innymi prawami i z reguły
szybko obnażają niedostatki warsztatu pisarskiego. Dlatego też ciekawa byłam,
jak w tej formie wypadnie Sanderson, znany z tworzenia monumentalnych cegieł, w
dodatku najczęściej występujących w seriach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> „Bezkres magii” nie jest typowym
zbiorem, gdyż zawiera teksty nie tylko dłuższe, niż typowe opowiadanie, ale
także stanowiące dopowiedzenie niektórych wątków z powieści autora oraz
historie ujawniające zamysł pisarza, chcącego swoimi książkami stworzyć ogromne
uniwersum: Cosmere.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Uważny czytelnik już dawno zauważył
sieć powiązań między poszczególnymi jego tekstami, niezależnie od świata w
którym rozgrywała się opowieść. Drobne
wskazówki, pewne wtrącenia i powiązania między bóstwami, posiadanymi mocami,
czy też funkcjonującą magią, to wszystko razem wskazywało na osadzenie we
wspólnej przestrzeni, właśnie w Cosmere. Jak tłumaczy sam pisarz: „Wiedziałem,
że chcę stworzyć (…) epopeję większą od epopei. Opowieść obejmującą światy i
epoki”. Lektura „Bezkresu magii” dobitnie pokazuje, jak ambitne jest to
zamierzenie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Książka zawiera dziewięć tekstów, z
których jeden: „Dusza cesarza”, ukazał się już w zeszłym roku nakładem
wydawnictwa Mag, jako samodzielny tom. Opowiadania te rozgrywają się w jednym z
sześciu układów: Sel, Scadrial, Taldain, Tren, Drominad oraz Roshar. Niektóre z
nich doczekały się już kilku ksiąg opisu, inne opisane zostały w jednej
książce, a jeszcze inne na kartach powieści graficznej. Są też w zbiorze
układy, do których Sanderson dopiero ma zamiar wrócić i opowiadanie stanowi
jedynie przystawkę przed daniem głównym, na które zapewne przyjdzie nam długo
poczekać. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWvhKe3SxS-QLQIWDdSMa43oMAdD-2gHU-Om8GNkVI76hSOS0LSTN39YMafDSISHxvBiHa9PBiPNcS2G1eq8TGrmbR8G2GlM-V33yMhmq_GJbw4QujPxCgbqYjDmvP-YjlKBuC7TDAQ7U/s1600/Sanderson-NovelsUK2016-Blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="460" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWvhKe3SxS-QLQIWDdSMa43oMAdD-2gHU-Om8GNkVI76hSOS0LSTN39YMafDSISHxvBiHa9PBiPNcS2G1eq8TGrmbR8G2GlM-V33yMhmq_GJbw4QujPxCgbqYjDmvP-YjlKBuC7TDAQ7U/s640/Sanderson-NovelsUK2016-Blog.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wydania anglojęzyczne czarują spójnością stylistyczną okładek.</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /> Przed
każdym z tekstów znajduje się mapa danego układu oraz jego omówienie, dokonane
przez jedną z bohaterek: badaczkę
Khriss, przemierzającą kolejne światy i opisującą ich strukturę. Dodatkowo,
każde z opowiadań wieńczy komentarz odautorski, przybliżający genezę
powstawania tekstu, jego powiązania z innymi książkami oraz plany na kolejne
teksty. A jakby tego było mało: wydawnictwo wrzuciło do środka ilustracje,
fragment powieści graficznej i liczne mapki. Uffff, czyż nie mówiłam, że to nie
jest zwykły zbiór opowiadań?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Co
do samych tekstów: przeważająca ich część dotyczy bohaterów i światów doskonale
znanych czytelnikom Sandersona. „Jedenasty metal”, czy też „Tajna historia”
pozwalają nam nie tylko wrócić do cyklu „Ostatnie Imperium”, ale też ponownie
stykają z jednym z moich ulubionych bohaterów: Kelsierem. Koniecznie jednak
trzeba zaznaczyć, że część teksów może być jednym wielkim spoilerem do
„Ostatniego imperium”, zatem warto wstrzymać się z ich lekturą do zakończenia tamtej
trylogii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_2VwlE5uQRQmlNG5fWQkCXdOQZxm_ZE30OemyTskzfhHh1O6PofBE15sQ-kTD3wxaXAF42reSiGKEyb5KeUXZStuGerezsDoqEmydp1xsPmSeJCXYNJftggat5oAme6kMX47DlRXEcmU/s1600/sanderson+blogasek+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_2VwlE5uQRQmlNG5fWQkCXdOQZxm_ZE30OemyTskzfhHh1O6PofBE15sQ-kTD3wxaXAF42reSiGKEyb5KeUXZStuGerezsDoqEmydp1xsPmSeJCXYNJftggat5oAme6kMX47DlRXEcmU/s640/sanderson+blogasek+2.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Krótka ściąga: co Sandersona już zostało wydane przez Maga. Jest trochę czytania :)</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /> Tom
zawiera także historie pozwalające nam na poznanie nowych światów i to są, moim
zdaniem, opowiadania w zbiorze najlepsze: szczególnie „Cienie dla Ciszy w
lasach Piekła” oraz „Szósty ze zmierzchu”, charakteryzujące się mrocznym i
niepokojącym klimatem oraz osadzone w światach, gdzie wszystko tylko czyha by
pozbawić bohaterów życia. Wyróżnia się tutaj planeta Drominad i jej wyspy,
gdzie zwierzęta, rośliny i klimat są niezwykle zabójcze, ale i lasy Piekła nie ustępują
im w konkursie na najmniej nieprzyjazne miejsce do zamieszkania. Tego typu
miejsca zamieszkiwane są przez specyficzny rodzaj ludzi: twardych i
nieustępliwych, gotowych na wszystko. Zabójcza Cisza jest doskonałym tego
przykładem: właścicielka gospody szybko pokazuje nam swoje prawdziwe oblicze i
nie jest to twarz miłej mamusi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">„Bezkres
magii”, to pozycja w przeważającej mierze skierowana do fanów Sandersona,
raczej nie warto od niej zaczynać przygody z tym pisarzem: część tekstów może
się wydać nowym czytelnikom przesadnie zagmatwana. Za to maniacy twórczości
tego pisarza zdecydowanie będą ukontentowani: powrotem znanych bohaterów,
nowymi światami, poszerzoną wiedzą na temat światów już opisanych i
pogłębieniem charakterów postaci drugoplanowych. <o:p></o:p></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-66568343720734638762017-02-12T04:21:00.001-08:002017-02-12T04:22:13.451-08:00Siewca wojny czy rozjemca?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB_Ls63zP9Iq1dB1FWLlM5dmTmQvfPTwlJU6DAfmoD85HdG-c-VnEHhp9VUaNCnv8reL6NwopUmWOyCQcSZ-NmAr1nH295yLhtCV0LH0Elekb1iy9P7cYfojDkptilYDBlihu4vm62RUY/s1600/blogasek2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB_Ls63zP9Iq1dB1FWLlM5dmTmQvfPTwlJU6DAfmoD85HdG-c-VnEHhp9VUaNCnv8reL6NwopUmWOyCQcSZ-NmAr1nH295yLhtCV0LH0Elekb1iy9P7cYfojDkptilYDBlihu4vm62RUY/s640/blogasek2.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Wydawnictwo Mag ( i chwała mu za to)
konsekwentnie wydaje kolejne tomy prozy Sandersona, sięgając nie tylko po
pozycje nieznane polskiemu czytelnikowi, ale także wznawiając książki sprzed
kilku lat. Tak oto niegdysiejszy „Siewca wojny” wraca pod nowym tytułem
„Rozjemcy”.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 0px;">
<span style="font-size: 12pt; text-indent: 35.4pt;"><span style="font-family: "times new roman" , serif;"> </span></span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; text-indent: 35.4pt;">„Rozjemca”
rozgrywa się w przeważającej części w Hallandren, Krainie Bogów, a ściślej:
powracających po śmierci ludzi, którzy zginęli w chwalebny sposób, co
spowodowało ich niecodzienny </span><i style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 12pt; text-indent: 35.4pt;">comeback</i><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; text-indent: 35.4pt;">.
W chwili rozpoczęcia historii, Hallandren zastanawia się nad wypowiedzeniem
wojny krainie Idris, ojczyźnie Siri i Vivenny. Odroczeniem konfliktu może stać
się małżeństwo Króla-Boga z jedną z księżniczek. W ten oto sposób niepokorna
Siri ląduje w samym środku</span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; text-indent: 35.4pt;"> </span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; text-indent: 35.4pt;">ojczyzny
wroga i poślubia tajemniczą istotę o potężnej mocy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 0px;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; text-indent: 35.4pt;"> W
tym samym czasie Vivenne dochodzi do wniosku, że jej postrzeloną siostrzyczkę
czeka pewna śmierć w miejscu tak różnym od rodzinnego królestwa i wyrusza z
misją ratunkową, która szybciutko przerodzi się w walkę o przetrwanie samej Viv.
Na szczęście dziewczyna szybko znajduje sojuszników, a jej naiwny plan ratunku
przechodzi gwałtowną metamorfozę, by z niemożliwego stać się całkiem realnym.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Jak
to u tego pisarza bywa, akcja rozwija się nieśpiesznie, Początkowe sceny, to
ekspozycja bohaterów, kiedy to poznajemy figury rozstawiane na planszy przez
autora. Pozornie, każdego z bohaterów można opisać jednym słowem: Siri, to
lekkomyślna księżniczka, z kolei Vivenna jest tą rozważniejszą z sióstr. Dar
Pieśni, poznajemy jako lekkoducha, boga nieustannie kpiącego z wszystkiego i
wszystkich, najmniej poważnie traktującego swój boski status. Z czasem jednak bohaterowie ewoluują i na
wskutek rozgrywających się wydarzeń, zmieniają się nie do poznania, negując w
ten sposób ciasne ramy, w które ich wtłoczono, bądź w które weszli sami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Po
raz kolejny wraca motyw potencjalnego konfliktu militarnego i próby
powstrzymania go za wszelką cenę. Jedno królestwo żyje w strachu przed drugim,
a ich władcy zmuszeni są do podejmowania trudnych decyzji, jak ta o oddaniu
córki wrogowi. Jednak nie ma mowy o wtórności, czy też odgrzewanych daniach:
„Rozjemca” jest zupełnie inną powieścią, niż było „Elantris”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Sanderson
nie byłby sobą, gdyby dla kolejnej powieści nie opracował nowego systemu
magicznego. Tym razem jest to BioChroma, oparta na zbieraniu Oddechów, dzięki którym
można zmieniać kształt rzeczy, a nawet ożywiać przedmioty, czy też ludzi. Im
więcej Oddechów, tym potężniejszy ich właściciel: Król-Bóg ma ich ponad 50
tysięcy… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Sandersona
lubię niezmiernie, co nie znaczy, że nie widzę wad jego książek; tym razem
rozśmieszył mnie pomysł z Królewskimi Lokami, zmieniającymi kolor z zależności
od nastroju „właściciela włosów” (jesteś wkurzony? wiem, bo twoje włosy zrobiły
się czerwone..ehhhhh) Nie do końca przekonały mnie bohaterki, oparte w dużej
mierze na skontrastowaniu cech charakteru oraz zbytnio polegające w swoich
działaniach na mężczyznach. Zdarzyło się także, że wzdychałam z
niecierpliwieniem przy kolejnym opisie sukni, czy też wielokrotnym
podkreślaniu, jak obce dla obu dziewcząt jest Hallandren.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Wszystko
to jednak nie zmienia faktu, że „Rozjemcę” przeczytałam z prawdziwą
przyjemnością, po raz kolejny pozwalając by autor zabrał mnie w długą i
fascynującą podróż. <o:p></o:p></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-63305041996586388952017-02-09T08:04:00.000-08:002017-02-09T08:04:51.319-08:00Gdzie bóg nie może, tam faceta pośle.<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpYYisvFnF9FG8MJCv98gs1k6uDxzZ36chOZVm2P311mTy-7ieAI6MhDTgINbmlaNDHhjR6BkkARt3TERLUTIzKJVDWrxSJ20J_Ie4WrI8NWHFQ5JluR71lB4_a8U0G5BfC_OiiJB7n18/s1600/blogasek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpYYisvFnF9FG8MJCv98gs1k6uDxzZ36chOZVm2P311mTy-7ieAI6MhDTgINbmlaNDHhjR6BkkARt3TERLUTIzKJVDWrxSJ20J_Ie4WrI8NWHFQ5JluR71lB4_a8U0G5BfC_OiiJB7n18/s640/blogasek.jpg" width="404" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Poznajcie Cienia, mężczyznę, który właśnie
wychodzi z wiezienia, by chwilę potem dowiedzieć się o śmierci ukochanej żony. Co
gorsza, żony zdradzającej go z najlepszym przyjacielem… Taki początek nowej
drogi życia może zwiastować tylko najgorsze i niekoniecznie musi to oznaczać recydywę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Złemu na cały świat i pogrążonemu w
żałobie Cieniowi, los stawia na drodze tajemniczego mężczyznę, każącego się
nazywać Panem Wednesday i proponującego naszemu bohaterowi posadę ochroniarza. Tak
zaczyna się surrealistyczna podróż po Ameryce, mająca pozornie na celu rozwiązanie
zagadek kilku zgonów, a tak naprawdę ujawniająca grę o najwyższą możliwą stawkę.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Gaiman tworzy swoją najsłynniejszą
opowieść w oparciu o rozważania dotyczące losów zapomnianych bogów. Jak wygląda
„życie” istot obdarzonych mocą i przyzwyczajonych do hołdów, gdy tych
zabraknie? Co się stanie, gdy umrze ostatni wyznawca, a na jego miejsce nie
zjawi się nikt nowy? Gdy nie ma nikogo, kto by cię czcił, wielbił, a nawet
tylko pamiętał, kim jesteś.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; text-indent: 35.4pt;"> Wizja
brytyjskiego pisarza jest zdecydowanie bardziej ponura, niż ta z „Pomniejszych
bóstw” Terrego Pratchetta. Okazuje się, że strącone z piedestału istoty
potrafią się doskonale odnaleźć w nowej sytuacji, ale są też takie, które
zrobią wszystko, by przywrócić stary porządek. Nawet jeżeli oznaczać to będzie
rzeź większości swoich potencjalnych wyznawców, czy też bezlitosne rozprawienie
się z uzurpatorami. „Amerykańscy bogowie” są brutalną i krwawą historią zmagań
nowych i starych bóstw, w których żadna ze stron nie waha się przed największą
nawet podłością, by pokonać przeciwnika.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Forma
i objętość „amerykańskich bogów” pozwalają autorowi do woli błyszczeć erudycją:
mitologia nordycka miesza się z celtycką, zaraz obok afrykańskiej, hinduskiej i
słowiańskiej. Na naszych oczach ożywają bóstwa, a także bohaterowie starych podań
i legend. Lekkość z jaką autor tworzy tę wielowątkową narrację zadziwia i po
raz kolejny udowadnia, że Gaiman należy do czołówki pisarzy tworzących szeroko
rozumianą fantastykę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Mroczna
i miejscami przygnębiająca opowieść, wypełniona czarnym humorem wciąga do
ostatniej strony, a spektakularny finał na długo pozostaje z czytelnikiem. <o:p></o:p></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-20999213653565640492016-12-18T09:08:00.000-08:002016-12-18T09:08:37.527-08:00Żadnych żałobników. Żadnych pogrzebów.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilQBca2Vzj-Y5JrbWwDAYMq9m9mNWJ7tBFTnre53iqDc06hgceLNe6H5-kP3kk-uCSf8rZDVcYoYO34aA2MZ-zUDFcSNwkcQ96HkrlftNlPjw3eV2yV3rlZVEt2tzW5WVEdNUQYDYVsQQ/s1600/blogasek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilQBca2Vzj-Y5JrbWwDAYMq9m9mNWJ7tBFTnre53iqDc06hgceLNe6H5-kP3kk-uCSf8rZDVcYoYO34aA2MZ-zUDFcSNwkcQ96HkrlftNlPjw3eV2yV3rlZVEt2tzW5WVEdNUQYDYVsQQ/s640/blogasek.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Każdy twórca fantastyki tworzący
powieść w stylu <i>heist book</i>, musi
liczyć się z porównaniami do książek
Scota Lyncha, a sami dobrze wiecie, że trudno wyjść z takiej konfrontacji
obronną ręką.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> „Szóstka wron” nie jest może dziełem
przełomowym w swoim gatunku, ale niewątpliwie stanowi kawałek porządnej
rozrywki. Autorka zaczyna klasycznie: niebezpiecznym zadaniem, zbieraniem
drużyny różnorodnych indywidualności i opracowaniem planu niewykonalnego
pozornie skoku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Nie czytałam
Trylogii Grisza, więc początkowo zasady funkcjonowania magii były dla mnie
nieco niejasne, ale trwało to zaledwie kilkanaście stron i nie umniejszyło
przyjemności eksplorowania mrocznego świata. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Kaz Brekker to siedemnastoletni
geniusz przestępczy, szefujący gangowi Szumowin, jednej z bezwzględnych band grasujących
w Ketterdamie. Napędzany pragnieniem zemsty Kaz pewnego dnia otrzymuje
propozycję, która może pozwolić mu na wyrównanie porachunków z odwiecznym
wrogiem: niebezpieczną misję za ogromne pieniądze. Musi „jedynie” włamać się do
niezdobytej do tej pory wojskowej twierdzy i uwolnić śmiertelnie niebezpiecznego
zakładnika. Dokonanie tego wymaga skompletowania nie lada grupy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Jak mawia klasyk: „Przed wyruszeniem
w drogę należy zebrać drużynę” i właśnie to Brekker robi; zbiera szóstkę ludzi
na tyle odważnych, głupich lub zdesperowanych, by zgodzili się wyruszyć z nim w
samobójczą misję. Każde z nich ma swoją niełatwą biografię i mroczną
przeszłość, która napędza ich teraźniejsze działania, a także specyficzne
zdolności niezbędne dla wykonania zadania. Ich wzajemne interakcje niejednokrotnie
powodują spięcia i bywa, że zagrażają powodzeniu misji. Nic dziwnego, że co
rusz członkowie drużyny muszą życzyć sobie powodzenia słowami: „Żadnych
żałobników. Żadnych pogrzebów.”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Akcja toczy się niezwykle wartko: mamy
plan i niezwłocznie przystępujemy do jego wykonania, po drodze demolując co się
da i znacząco mieszając szyki wszystkim stającym naszym bohaterom na drodze .
Potyczki z wrogiem mieszają się ze słownymi przepychankami członków gangu,
mroczne sceny sąsiadują z czarnym humorem, a my niepostrzeżenie, strona po
stronie, przywiązujemy się do bohaterów, sekundując ich poczynaniom i trzymając
kciuki, by autorce nie wpadło czasami do głowy pozbyć się któregoś z nich. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Bardugo stawia na małoletnich
bohaterów: wszyscy protagoniści mają po kilkanaście lat i to jest największa słabość
tej książki. Trudno uwierzyć w genialnych wirtuozów zbrodni, nawet gdy stoi za
nimi wieloletnie doświadczenie w oszukiwaniu innych, ale prawie niemożliwe jest
rzetelne przedstawienie nastolatka w roli mózgu gangu. Postarzenie postaci
przynajmniej dwukrotnie nie wpłynęłoby znacząco na fabułę, a znacznie
poprawiłoby wiarygodność opowieści. W całą resztę jestem skłonna uwierzyć, gdyż
nawet najbardziej niewykonalne poczynania bohaterów przynależą do stylistyki
tego typu opowieści: nawet jeżeli jest to kradzież czołgu…<o:p></o:p></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-70103972631625827072016-12-17T12:58:00.000-08:002016-12-17T12:59:30.322-08:00Jeśli nie chcesz mojej zguby, gwiazdkę z nieba daj mi luby.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs37rmAcOGEioq9ZRq_WGN6v0-IpXRJYFWh6on5CF1BzqgdfSoUts7rZC8mpj0_gAjDzl-AkMBZyIQ0sNUbmiVmvxuBjtxrs2fMBktWuuRjpKZTbE1UWh33ckuNpIaqIlqF92JI4v__JU/s1600/blogasek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs37rmAcOGEioq9ZRq_WGN6v0-IpXRJYFWh6on5CF1BzqgdfSoUts7rZC8mpj0_gAjDzl-AkMBZyIQ0sNUbmiVmvxuBjtxrs2fMBktWuuRjpKZTbE1UWh33ckuNpIaqIlqF92JI4v__JU/s640/blogasek.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="background: #FDFCF7; line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-outline-level: 3; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Ten, kto gwiazdę w locie schwyta,</span></i><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="background: #FDFCF7; line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-outline-level: 3; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Sprawi dziecko mandragorze,</span></i><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="background: #FDFCF7; line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-outline-level: 3; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Wie, skąd diabeł wziął kopyta,</span></i><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="background: #FDFCF7; line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-outline-level: 3; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Albo czemu gasną zorze,</span></i><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="background: #FDFCF7; line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-outline-level: 3; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Umie słuchać Syren śpiewu,</span></i><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="background: #FDFCF7; line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-outline-level: 3; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Strzec się zawistników gniewu —</span></i><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="background: #FDFCF7; line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-outline-level: 3; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Ten jedyny</span></i><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="background: #FDFCF7; line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-outline-level: 3; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Zna krainy,</span></i><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="background: #FDFCF7; line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-outline-level: 3; text-align: center;">
<i><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Gdzie nie znajdzie fałsz gościny.</span></i><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 13.5pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></i><br />
<i><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Gaiman znów czaruje: tym razem snując
swoją wersję baśni o dzielnym i ubogim młodzieńcu, który musi przejść Próbę, by
zasłużyć na uczucie swojej wybranki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Pozornie obiektem uczuć głównego
bohatera jest piękna i bogata Victoria, a Próbą staje się wyprawa po spadającą
gwiazdę w nieznane, poza granicami malutkiej wioski. Potem jednak fabuła
zaczyna odbiegać od utartych schematów. Niespodziewanie dla naszego bohatera, gwiazda
okazuje się być piękną dziewczyną o nieco wybuchowym charakterku, a
eksplorowanie świata niesie za sobą tyleż samo niebezpieczeństw, co
fascynujących przygód. Młodzieniec wróci z wyprawy zupełnie innym człowiekiem… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Podróż do Krainy Czarów staje się okazją, by stworzyć
baśń mówiącą o przeróżnych pragnieniach i próbie ich zaspokojenia, jednocześnie
opiewającą siłę miłości, która pozwala nieśmiałemu chłopcu na heroiczne czyny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Ponownie pisarz czerpie garściami z
mitologii, podań, legend i literatury, zaludniając swoją historię magicznymi
stworami, cudownymi obrazami, dając upust nieskrępowanej wyobraźni. Gadające
ptaki? Proszę bardzo. Duchy komentujące wydarzenia? Nie ma sprawy. Zły las próbujący
zjadać podróżników? Ależ oczywiście… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Gaiman
cudownie gra nie tylko z konwencją baśni, ale także z literaturą XIX wieku. Narrator,
klasyczny wszechwiedzący gawędziarz, rodem z wiktoriańskich powieści, nie tylko
skrupulatnie informuje czytelnika o rozgrywających się wydarzeniach, ale także
wzbogaca swoją opowieść o anegdotki i często sarkastyczne komentarze. Przy czym „Gwiezdny pył”, to pełna magii,
okrucieństwa i humoru opowieść w której młody Tristran odbywa szaloną podróż, dorównującą czasami tej przebytej przez Alicję
w Krainie Czarów.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; text-indent: 35.4pt;">Wyprawa
w towarzystwie Tristrana i jego charakternej towarzyszki, to eskapada czasami mroczna,
ale także pełna humoru i niesamowitych scen wyprawa, w której nigdy nie wiadomo
czego się spodziewać. Kolejny raz Gaiman stworzył uniwersalną historię,
trafiająca do czytelnika w każdym wieku. </span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-29612390595575194762016-12-07T05:39:00.001-08:002016-12-07T05:40:04.496-08:00Więc chodź pomaluj mi Świat...Dysku<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG2-wlVkfd_5hMGUP6WYe_yAlaVB4iJLsiDKC-RvbP6AwMXNQF0wxObJiA-Esoy7i_pokgtSbOQ78dN5YHudlnEVZT3nw7F1ViE3ybrh9b9YHH1yb94FsoL3Do2FMv7Juahjcup-VAhHY/s1600/pizap.com14802746739861.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG2-wlVkfd_5hMGUP6WYe_yAlaVB4iJLsiDKC-RvbP6AwMXNQF0wxObJiA-Esoy7i_pokgtSbOQ78dN5YHudlnEVZT3nw7F1ViE3ybrh9b9YHH1yb94FsoL3Do2FMv7Juahjcup-VAhHY/s640/pizap.com14802746739861.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="background: white; font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Kolorowanka,
która przygotowało wydawnictwo Prószyński składa się z czarno –białych prac
nawiązujących do znanych dziel sztuki, ilustracji znanych fanom, ale także
takich, które zostały specjalnie przygotowane na potrzeby tej publikacji. </span><span style="background: white; font-family: "times new roman" , "serif";">Nierzadko zdarza się okazja, by móc pokolorować Śmierć, nadać trochę
kolorków babci </span><span style="background: white; font-family: "times new roman" , "serif";">Weatherwax,, czy też nieco ożywić ponure oblicze Sama Vimesa. <o:p></o:p></span><span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , serif; font-size: 16px;">Prac Paula Kidby’ego fanom Pratchetta przedstawiać nie trzeba: ten znakomity grafik towarzyszył naszym lekturom od 2002 roku, kiedy to zaczął tworzyć okładki do powieści angielskiego pisarza.</span><span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , serif; font-size: 16px;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 0px;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , serif; text-indent: 35.4pt;"> Całość jest
dodatkowo uzupełniona cytatami z książek i stanowi naprawdę wspaniałą rozrywkę,
choć nieco hermetyczną: to zdecydowanie książka dla miłośników prozy
nieodżałowanego pisarza, odbiegająca od stereotypowych kolorowanek dla
dorosłych, które wypełniają księgarskie półki. Trudno</span><span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , serif; text-indent: 35.4pt;"> </span><span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , serif; text-indent: 35.4pt;">mi wyobrazić sobie, że ktoś, kto do tej pory
kolorował fantazyjne arabeski, czy też ogrody pełne kwiatów, zdecyduje się
nagle na wypełnianie barwami konturów gigantycznego orangutana, siedzącego
wśród książek…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #575752; font-family: "arial" , "sans-serif"; font-size: 9.0pt; line-height: 150%;"> </span><span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Poza
powyższym zastrzeżeniem, nie mam żadnych uwag do omawianej kolorowanki: jako
zagorzała wielbicielka Pratchetta z radością powitałam możliwość kolejnej
okazji, by choć na chwilę zanurzyć się w wykreowanym przez niego uniwersum.
Nawet za pośrednictwem kredek.<span style="background: white; mso-bidi-font-weight: bold;"><o:p></o:p></span></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-338986090637724772016-12-04T06:10:00.000-08:002016-12-04T06:10:01.156-08:00Grafomania na rykowisku<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNv3mbCFS5O7BGCfICM8T2Bdy8yTtPaiXhR87TePix7wGqPabm920EtUZBEKRJ6Osh15XgIfpGY59Is-C7Bn5k0C5mxQMYb3hP4wCn97AYvTs2VMftpY8ySYZkzJhNOt7YlSH15CIIhz0/s1600/pizap.com14802744833751.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNv3mbCFS5O7BGCfICM8T2Bdy8yTtPaiXhR87TePix7wGqPabm920EtUZBEKRJ6Osh15XgIfpGY59Is-C7Bn5k0C5mxQMYb3hP4wCn97AYvTs2VMftpY8ySYZkzJhNOt7YlSH15CIIhz0/s640/pizap.com14802744833751.jpg" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> „Randka z
jeleniem” miała być ciekawą historią, nie tylko o zakładaniu prywatnej fermy
jeleni na Mazurach, ale także opowieścią o powrocie z emigracji i zmaganiach z
absurdami codzienności. </span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 12pt;">Niestety, już od kilku pierwszych stron czytelnik zapytuje sam siebie: co to ma być?Wspomnienia autorki przeplatane są ni stąd, ni zowąd
wykładami na przeróżne tematy. I tak historia pewnego sylwestra staje się
okazją do przytoczenia genezy tego święta, a wygląd sali balowej prowadzi do
wywodu o odkryciach Mikołaja Kopernika! Ani to odkrywcze, ani ciekawie
przytoczone, ot w stylu nudnawego wykładu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Całość niemalże zbudowana jest ze zdań prostych, taki telegraficzny styl nie
świadczy najlepiej o literackim talencie autorki. nie lepiej wychodzi autorce konsekwentne trzymanie się jednego czasu: nagminnie miesza czas przeszły i teraźniejszy w obrębie jednego akapitu.Wszędzie dominuje chaos: pani Sęczykowska skacze od wspomnienia do wspomnienia, przeplatając je
kolejnymi niepotrzebnymi nikomu informacjami np. dotyczącymi wychowywania
dzieci w dworach staropolskich. Na to wszystko spływa dodatkowo lukier w
postaci mądrości rodem z książek Paula Coehlo. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Żeby było jeszcze gorzej co i rusz natrafiamy na łopatologicznie poprowadzoną pochwałę religii katolickiej, jak choćby w przypadku tezy o wysokiej moralności szlachty polskiej
jako wyniku wychowania katolickiego. Nie sposób nie uśmiechnąć się na myśl o
„moralności” niektórych naszych przodków, szczególnie tych urzędujących w
dworach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Najgorsze jednak, że autorka stawia
się w pozycji wyroczni i tonem pełnym wyższości wygłasza kazania np. o
degeneracji polskiej wsi. Powiela krzywdzące stereotypy i mocno uogólnia, jak
choćby w rozdziale, gdzie sprowadza wszystkich mieszkańców Mazur do pijaczków
wystających pod lokalnym sklepem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Elżbieta Sęczykowska stworzyła
dziwną hybrydę gatunkową: ni to biografię, książeczkę naukową dla dzieci, czy
też poradnik hodowli jeleni. Jakkolwiek by jednak nie spojrzeć na „Randkę z…”,
trudno jednak uznać ten eksperyment za udany. Całość jest pretensjonalna,
miejscami niezwykle nudna i pozbawiona wigoru. <o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> <o:p></o:p></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-36990731884169996692016-11-30T03:08:00.003-08:002016-11-30T03:09:11.821-08:00Kontrowersyjna biografia Pilcha<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAkAfk_gAxBFcNnp2L6DOdom2pCIr6kTcYOjVdlHyBSOi8T9P6vJjyu9d-GSL3u1LcrDD3WYea6b9egZEZzkefevQ7eyzD71Aa97i0fo_RQJ-mvdg7Phn_XINYb6c7VJxvH4cESIwlO3Y/s1600/pilch+blogasek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="612" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAkAfk_gAxBFcNnp2L6DOdom2pCIr6kTcYOjVdlHyBSOi8T9P6vJjyu9d-GSL3u1LcrDD3WYea6b9egZEZzkefevQ7eyzD71Aa97i0fo_RQJ-mvdg7Phn_XINYb6c7VJxvH4cESIwlO3Y/s640/pilch+blogasek.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Życie
Pilcha to niewątpliwie materiał na pokaźną książkę. Choroba, liczne związki,
nagrody, bogata twórczość literacka, nałogi- to wszystko opisane zostało
niezwykle skrupulatnie, wręcz przesadnie drobiazgowo. Monumentalna biografia grzeszy
rozdrabnianiem się i szczegółowością, w których ginie czasami główny bohater. Nierzadko
te szczegółowe relacje są wręcz bolesne dla czytelnika np. w przypadku bardzo
dokładnych opisów picia Pilcha,
sprawiających wrażenie wziętych z brukowców, skupiających się na taniej
sensacji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Niezbyt
przyswajalny jest także język, którym autorka tworzy wizerunek Pilcha. Czasami
pompatyczny, czasami groteskowo nieporadny. Wielu krytyków zwróciło uwagę na
fakt, że dziennikarka stara się pisać „frazą Pilcha”, ale niestety jej to nie
wychodzi i w rezultacie zamiast hołdu literackiego, mamy karykaturę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; text-indent: 35.4pt;"> Kubisiowska dotarła do wielu dokumentów z
życia rodziny pisarza, opisując dalszych i bliższych przodków pisarza, cytując
nie tylko te materiały, ale także wypowiedzi przyjaciół, znajomych i krewnych. Najbardziej
jaskrawe są oczywiście wypowiedzi byłych kochanek pisarza, koncentrujące się na
krzywdach i ranach zadawanych im w trakcie związku z pisarzem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 16px; text-indent: 47.2px;">Biografia autora jak widać w dużej mierze koncentruje się na jego niezbyt jasnej stronie: otrzymujemy wizerunek człowieka, który praktycznie ciągle pije, zdradza swoje kobiety i bardzo łatwo idzie na kompromisy z władzą, niezależnie od tego, jaka ona jest.</span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 16px; text-indent: 47.2px;"> </span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 16px; text-indent: 47.2px;">Nic dziwnego, że bohater tej książki przestał odbierać telefony od autorki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="background: white; line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-background-themecolor: background1; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Sam Pilch
napisał kiedyś w swoim „Dzienniku”: <span style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial;">"Biografii
mamy przez to tyle, ile mamy. Ach, nie tylko przez to - też z piramidalnego
lenistwa. Względy moralne są tu jakże dogodnym alibi - nie róbmy nic, bo ciotka
źle się poczuje. Od samopoczucia ciotki nie ma w kulturze nic
ważniejszego". Trudno oprzeć się wrażeniu, że autor wolałbym jednak nie
występować w roli owej ciotki…</span><o:p></o:p></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-7840552554369015052016-11-27T11:11:00.001-08:002016-11-27T11:11:51.337-08:00Wojna królów<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaA2REbE0AW9k8QRlVqb-RUedI_-NK3Uwus-T-SGMAMis1QGVXbE6YrIWu_JKYxmRZZf4SgCIlh34EmGkcV9bPpf3G8bB6xt_wQEmB9SU5nW7SdwnU6FSq26ZPVU-dUX7CQ72hZnq0kSE/s1600/blogasek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaA2REbE0AW9k8QRlVqb-RUedI_-NK3Uwus-T-SGMAMis1QGVXbE6YrIWu_JKYxmRZZf4SgCIlh34EmGkcV9bPpf3G8bB6xt_wQEmB9SU5nW7SdwnU6FSq26ZPVU-dUX7CQ72hZnq0kSE/s640/blogasek.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Jean
des Cars próbuje przybliżyć nam sylwetki wielkich ale i tych zapomnianych
monarchów; ich słabostki, dziwactwa i historie rodzinne. </span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt; text-indent: 35.4pt;">Głównym
założeniem książki jest teza o tym, że jej bohaterowie to ludzie z krwi i
kości, pełni wad, zalet i podatni na rozmaite wpływy. Des Cars nie traktuje ich
tylko w kategoriach koronowanych głów, uosabiających dążenia swoich państw, ale
właśnie jako miotanych przeróżnymi uczuciami śmiertelników.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 16px; text-indent: 0px;">Francuz z uwagą przygląda się swoim bohaterom, analizując kierujące nimi pobudki oraz rozbierając na czynniki pierwsze życie prywatne i konsekwencje wynikające z takich, a nie innych cech charakteru</span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 16px; text-indent: 0px;"> </span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 16px; text-indent: 0px;">danej koronowanej głowy. Kluczem do całości jest zatem spojrzenie z „ludzkiego punktu widzenia” zarówno na obie wojny światowe, jak i okres międzywojenny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Monarchowie sprzed 1914 roku (
wybuch I Wojny Światowej stanowi przełomową datę w opracowaniu francuskiego
dziennikarza) w większości spokrewnieni ze sobą, prowadzący szereg rozgrywek, politycznych
gier, prowadzących do wybuchu katastrofy: „Wojna królów będzie niewiarygodnym
wyrazem rodzinnych porachunków na skalę całego kontynentu”.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> W sposób jasny i klarowny autor
prowadzi czytelnika przez Wielką Historię, koncentrując się na jej jednostkowym
wymiarze, owej „ludzkiej stronie” wydarzeń. Nie zapominając jednak przybliżyć
mechanizmów, które doprowadziły do wybuchu dwóch tragicznych konfliktów na
skalę światową. Niemalże gawędziarski ton wyjątkowo pasuje do tej publikacji, z
zamierzenia mającej uczyć i bawić, gdyż</span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt;"> </span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt;">„Berło i krew’ to nie przesadnie
ambitna pozycja historyczna, ale solidne i przystępne opracowanie, po które
może sięgnąć zarówno laik jak i pasjonat minionych dziejów.</span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-90742099163185549092016-11-15T10:42:00.000-08:002016-11-15T10:42:46.331-08:00Nowe "Targowisko próżności"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinDEcYZftZ1f3hr3-ex2Ag1q313clXwPoAhrjZXohcCG7nDUkNPHiniF0txVAkw_AM519FUuZwz0PVBO466MO-l4MRg3GWn6-W14buEPh0Yw3duUtCvRBZMEAPAA5vyblrajmlwADny7E/s1600/blogasek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="606" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinDEcYZftZ1f3hr3-ex2Ag1q313clXwPoAhrjZXohcCG7nDUkNPHiniF0txVAkw_AM519FUuZwz0PVBO466MO-l4MRg3GWn6-W14buEPh0Yw3duUtCvRBZMEAPAA5vyblrajmlwADny7E/s640/blogasek.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Julian Fellowes
znany jest na całym świecie jako autor scenariusza do serialu „Downton Abbey”,
śledzonego przez miliony widzów. Nieco mniej popularne jest jego oblicze
pisarza, mimo, że „Belgravia”, to już trzecia powieść spod jego ręki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Scenarzysta, aktor i pisarz po raz
kolejny rozgrywa na naszych oczach historię bogatych nuworyszy wkradających się
w szeregi, oburzonej tym, arystokracji. Londyn pod rządami królowej Wiktorii
rozrasta się bardzo szybko, powstają nowe dzielnice takie jak tytułowa
Belgravia, miejsca elitarne i luksusowe, gdzie toczy się akcja powieści. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Napędzana ambicjami rodzina kupiecka
kontra wyższe sfery, to konflikt doskonale obrazujący sprzeczności targające
XIX wiekiem. Fellowes oferuje nam wielowymiarowych bohaterów: żądnego
zaszczytów kupca i jego rozsądną żonę. W kontrze do nich pozostają
przedstawiciele arystokracji, tacy jak księżna Bellasis, wypowiadająca
oskarżycielskie słowa: „Jest pani tworem nowej ery”, skierowane do swojej
antagonistki. Ery, której istnienia nikt z wyższych sfer nie chce przyjąć do
wiadomości, bądź stara się ją zbagatelizować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Pisarz nie porzuca dobrze znanego
nam tematu i wprowadza na scenę także służących, którzy celnie komentują życie
swoich państwa. Akcję napędzają więc wydarzenia w trzech sferach: bogacących
się parweniuszy, ustępującej im powoli pola arystokracji i ludzi spędzających większość
życia „pod schodami”.</span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt;"> </span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt;">Każda z tych sfer ma swoje mniejsze
i większe tajemnice, brudne sekreciki, które skrywane latami urastają do rangi
skandali mogących zniszczyć czyjeś życie. „Belgravię” wypełniają w dużej mierze
mocno niesympatyczne persony, traktujące innych wyłącznie w kategoriach
użytkowych.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Scenarzysta
okazuje się być godnym naśladowcą <span style="background: white;">Thackeraya,
wyraziście rysując przed nami prawdziwe targowisko próżności, napędzane
niezdrowymi ambicjami i destrukcyjnie wpływające na każdego, kto choć na chwilę
zapuścił się w piękne ulice Belgravii. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-74345891283127443192016-11-13T08:38:00.000-08:002016-11-13T08:39:27.367-08:00Powrót do świata na skraju zagłady.<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeLqmYXdXKsTxcU0fzgIS24ix_xvKelSuQ17CZy6pjGukNZwOeVXviYi7c9d2LmKTXZ06IcGRfbkUiZTniBs_RWioXOmNiy1bTmMJLgJujr5GRoVS3s5eg96mBk7lSDqaKKKmze6pU6Fk/s1600/blogasek1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeLqmYXdXKsTxcU0fzgIS24ix_xvKelSuQ17CZy6pjGukNZwOeVXviYi7c9d2LmKTXZ06IcGRfbkUiZTniBs_RWioXOmNiy1bTmMJLgJujr5GRoVS3s5eg96mBk7lSDqaKKKmze6pU6Fk/s640/blogasek1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">„Elantris” było kilka lat temu moim
pierwszym spotkaniem z prozą Sandersona, na tyle udanym, że dzisiaj mam osobną
półkę na książki tego autora, które Mag ku mojej radości wydaje i wydaje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Historia tym razem rozgrywa się w
świecie dotkniętym zagładą. Arleon miał niegdyś wspaniałą stolicę- Elantris-
magiczne miejsce zamieszkiwane przez pełne mocy istoty, przyczyniające się do
dobrostanu całego państwa. Pewnego dnia jednak magia zniknęła, a Elantris spektakularnie
upadło, stając się opustoszałą skorupą zamieszkaną przez okaleczonych ludzi. Nowa
stolica, Kae, nie jest nawet po części tak piękna, jak dawna; w dodatku zagraża
jej niebezpieczeństwo ze strony fanatyków religijnych, podbijających kolejne
kraje dla swojego surowego boga i cesarza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Sanderson w środku tych wydarzeń
stawia dwie główne figury: księżniczkę Sarene i jej niedoszłego męża i następcę
trony Arleonu, księcia Raodena. Żadne z nich nie należy do największych
szczęśliwców: Raoden pewnego pięknego dnia budzi się dotknięty tajemniczą
chorobą, przekleństwem Elantris, w następstwie czego zostaje ogłoszony martwym
i wygnany do zniszczonej dawnej stolicy. Z kolei Sarene przybywa do swojego
nowego domu i tam dowiaduje się, że jest już wdową. Księżniczka niezależnie od
swojego tragicznego położenia musi podjąć wysiłek obrony kraju przed fanatykami
z Fjordenu, a wygnany książę próbuje pomóc nie tylko sobie, ale wszystkim
nieszczęsnym mieszkańcom opustoszałego i mrocznego Elantris. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikb2A3KdmbC0DTqIcDeBO_jKFh0a1yF6YjZyWKO666dydhVCblWxSmX19yz5kHp6wpOYSaP-XPzuhfSs5XKMXqtlzm_gFC1qUKRROokQKUBNXDVtVaQ7Sd4LRBNUE6XR61WHaiocbaW1k/s1600/blogasek2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikb2A3KdmbC0DTqIcDeBO_jKFh0a1yF6YjZyWKO666dydhVCblWxSmX19yz5kHp6wpOYSaP-XPzuhfSs5XKMXqtlzm_gFC1qUKRROokQKUBNXDVtVaQ7Sd4LRBNUE6XR61WHaiocbaW1k/s640/blogasek2.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> „Miasto stało się rozległym
grobowcem dla tych, których ciała zapomniały, jak to jest umrzeć”. Elantris to
przerażające miejsce, zamieszkane przez martwych ludzi: ich serca nie biją, ich
rany nigdy się nie goją, towarzyszy im wieczny ból i głód, którego praktycznie
nie da się zaspokoić. Pokryte szlamem ulice nie stanowią schronienia przed
zimnem, deszczem, czy tez okrucieństwem zdziczałych band żerujących na innych. Trudno
uwierzyć, że ktoś mógłby wykrzesać z siebie w takim miejscu, choć trochę siły
by starać się je zmienić. Jednak Raoden próbuje…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> W nieco lepszej, choć też nie godnej
pozazdroszczenia, sytuacji znajduje się księżniczka: samotna na obcym dworze, pozostawiona na
pastwę dworskich intryg, usiłująca ratować swoją nową i starą ojczyznę, bez
rodziny, przyjaciół, sojuszników.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zupełnie inną
walkę toczy Hrathen, wysokiej rangi kapłan niszczycielskiej religii, który
przybył do Kae, by je nawrócić lub zniszczyć. Losy tych trzech postaci
Sanderson splata w skomplikowanej sieci wzajemnych zależności, co chwilę krzyżując
ich ścieżki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Pisarz jak zwykle tworzy w pełni
dopracowany świat, z odrębnym systemem wierzeń, własną geografią i magią. Nie
trzeba chyba już dodawać, że całość jest spójna i wiarygodna. Z kolei
protagoniści nieco odbiegają od tych, do których amerykański twórca zdążył nas
przyzwyczaić. Tym razem w centrum wydarzeń są zwykli ludzie, a nie obdarzeni
specjalnymi zdolnościami wybrańcy. To dosyć odświeżający pomysł, po licznych
tomach rozgrywających się wokół postaci obdarzonych nadnaturalnymi mocami i
ratującymi świat jeszcze przed śniadaniem. Książę, jego niedoszła małżonka i kapłan
muszą radzić sobie z ograniczeniami, jakie narzucane są innym śmiertelnikom,
zamieszkującym targany niepokojami Arleon. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Niektóre fragmenty jasno pokazują,
że „Elantris” to debiut: część rozwiązań razi schematycznością, czasami na
scenę wkracza <i>deus ex machina</i>, a
działania bohaterów bywają nam łopatologicznie wyjaśniane. Ale mimo tego wielu
autorów dałoby sobie pewnie uciąć to i owo, by móc tak zadebiutować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Z prawdziwą przyjemnością wróciłam
po latach do fascynującej rzeczywistości, pełnej magii i okrucieństwa, bawiąc się
przy tej lekturze tak samo dobrze, jak za pierwszym razem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-85007535778035741182016-11-01T07:19:00.002-07:002016-11-01T07:19:34.256-07:00Królewska histeryczka<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAa5idMVuO9MRPOO2CvSeGRQ1PrOj1jwAryIqTFkzI4Th598h-ob0Op90a_HsvtuA7iLGAuIRno2iZCpWyGEHX5CEXQnx6DJRkJud2usG_7lk8XE-9PeOTcLZFrybrRr6T8qccvhZwXVk/s1600/blogasek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAa5idMVuO9MRPOO2CvSeGRQ1PrOj1jwAryIqTFkzI4Th598h-ob0Op90a_HsvtuA7iLGAuIRno2iZCpWyGEHX5CEXQnx6DJRkJud2usG_7lk8XE-9PeOTcLZFrybrRr6T8qccvhZwXVk/s640/blogasek.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> „Monumentalna „Królewska heretyczka”
opisuje szesnaście lat rządów Elżbiety I i oferuje czytelnikom nowe spojrzenie
na historie córki Henryka VIII i jej związku z lordem Dudley’em.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Na pierwszy plan wysuwa się porządne
przygotowanie autorki. Widać, że sięgała do wielu źródeł i jej bohaterowie są
solidnie osadzeni w epoce (chociaż niestety nie można tego powiedzieć o
wszystkich postaciach). Pisarka nie tworzy nowych postaci lecz nadaje życie tym
historycznym, do tej pory tkwiącym jedynie na kartach podręczników i opracowań,
czasami jednak przesadzając w obdarzaniu ich mentalnością odpowiednią bardziej
w XXI wieku, niż na elżbietańskim dworze. Na szczęście te anachronizmy są na
tyle drobne, że nie przeszkadzają zbytnio w lekturze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Najgorzej wypada w mojej ocenie tytułowa bohaterka, miejscami zachowująca się niedorzecznie i histerycznie. Jej zachowanie, brak opanowania, wybuchy złości- to wszystko
kłóci się z obrazem, jaki znamy z filmów czy też innych lektur. Niedźwiedzka
przedstawia nam prawdziwie królewską histeryczką, uwikłaną w toksyczny związek
z karierowiczem. Trudno powiedzieć, czy ta wizja mnie przekonuje. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "Times New Roman","serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Mimo tych usterek całość sprawdza
się doskonale w swojej kategorii: historycznego czytadła, lekko i przyjemnie
przybliżającego realia epoki oraz zamierzchłe wydarzenia. Trzeba jednak
zastrzec, że „Królewska heretyczka” w przeważającej mierze jest romansem,
trochę nietypowym wprawdzie, bo obsadzonym postaciami historycznymi, ale jednak
romansem. Dlatego też, t</span><span style="font-family: "Times New Roman", serif; font-size: 12pt;">o uczucia i ich konsekwencje dominują
i nadają ton powieści, nie jest to więc pozycja dla tych, którzy stronią od
czytania o porywach serca i szaleństwach namiętności, targających ludźmi,
niezależnie od epoki i pozycji społecznej.</span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-16739182802531369622016-10-14T09:10:00.003-07:002016-10-14T09:11:07.747-07:00Coś dla maniakalnych wielbicieli list<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuJz-rRMX9Cyk6s6Co3ZFi4e8LKI34S9vUkpg-bwAn9GDOx_BfVppZHFLyA_8He2Q9lflSleFwqJx6aqWrRkikLF8qUaSDB_RZy4cmSbBSaWBI8TzTtlHHviC7-hq0nl9W-t2v5duvvM4/s1600/blogasek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuJz-rRMX9Cyk6s6Co3ZFi4e8LKI34S9vUkpg-bwAn9GDOx_BfVppZHFLyA_8He2Q9lflSleFwqJx6aqWrRkikLF8qUaSDB_RZy4cmSbBSaWBI8TzTtlHHviC7-hq0nl9W-t2v5duvvM4/s640/blogasek.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Moorea Seal proponuje zabawę z 52
listami, po jednej na każdy tydzień roku. Każda z nich ma pomóc w uporządkowaniu
myśli, planów i marzeń, a także w „przeżywaniu kolejnych dni coraz bardziej
świadomie”. </span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt;">Autorka przyznaje, że jest
uzależniona od robienia list i na co dzień posługuje się przynajmniej trzema,
by pomóc ogarnąć sobie rzeczywistość. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Właściciel dziennika może zapisywać
cele i marzenia na dany rok, wpisać swoje ulubione filmy, książki, wizualizować
swoje życie za 10 lat, czy też odnotować ulubione cytaty. Kolejność wypełniania
list jest oczywiście dowolna i zależy od widzimisię czytelnika. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Całość podzielona jest wedle pór
roku, każdej z nich autorka przyporządkowała odpowiednie, według niej, listy. Nic
dziwnego więc, że dziennik rozpoczyna lista noworocznych postanowień, tak
dobrze znanych każdemu z nas. Wiosna, to między innymi spis naszych dziwactw,
czy też największych motywatorów, latem zapisać możemy, co przynosi nam
największego kopa energetycznego, a jesienią skrupulatnie tworzyć listy piosenek
poprawiających humor, niezależnie od aury.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Szata graficzna „Trochę innego
dziennika” robi naprawdę pozytywne wrażenie. Każda strona stanowi odrębną
całość, ozdobioną różnymi akcentami graficznymi i wyróżnioną innym kolorem,
pomiędzy listami powklejane są klimatyczne zdjęcia, spinające wszystko w jedną
stylistyczną całość. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Dorabianie ideologii do tej pozycji,
to trochę zbyt dużo, ale sama książeczka może sprawić dużo frajdy, o ile ktoś
oczywiście lubi spisywać swoje przemyślenia, czy też z większą uwagą skoncentrować
się na mijających chwilach, zatrzymanych właśnie w formie listy. <o:p></o:p></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-46788790668635103062016-10-12T08:27:00.003-07:002016-10-12T08:28:27.412-07:00Papież versus naziści<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh16qLXnmvnyEiF21xhQI6VZNm2vI-3sEVd3u-z_Tlza5eU76Wxu-fQjWUsYcfk7jOnrH_NinJ6JPj1pgo4sIm_hC4N-ssrN3pT1_uY0yB1Eh9kvLxQKcsM0unf4ppATJoT-9idTjksetc/s1600/pizap.com14761926056251.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="406" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh16qLXnmvnyEiF21xhQI6VZNm2vI-3sEVd3u-z_Tlza5eU76Wxu-fQjWUsYcfk7jOnrH_NinJ6JPj1pgo4sIm_hC4N-ssrN3pT1_uY0yB1Eh9kvLxQKcsM0unf4ppATJoT-9idTjksetc/s640/pizap.com14761926056251.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Kościół
szpiegów” stał się wydarzeniem na wydawniczym rynku amerykańskim, jako nowy
głos w dyskusji o postawie Watykanu w czasie II wojny światowej. Jednak, czy naprawdę ta książka jest warta miana odkrywczej i przełomowej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Mark Riebling jest amerykańskim
historykiem, który badając niedawno udostępnione archiwa watykańskie, doszedł
do zaskakujących wniosków. Badacz dokłada wszelkich starań, by pokazać </span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 12pt;"> Piusa XII jako
zdolnego polityka, mistrza taktyki, zdolnego przechytrzyć Hitlera i stawić mu
czoło, korzystającego przy tym z wszelkich niezbędnych rozwiązań. Przy okazji broni także neutralnego stanowiska jakie wielokrotnie prezentował Pius XII w
kwestii żydowskiej: podkreślając, że w tym samym czasie papież planował
zakulisowe działania zmierzające do przeprowadzenia zamachu na Hitlera. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Całość jest niesamowicie mecząca z powodu stylu </span><span style="font-family: "times new roman" , serif;">w jaki autor ubrał swoje odkrycia: egzaltowany i pełen melodramatycznych wtrętów. Barokowe wręcz nagromadzenie przymiotników w pojedynczym akapicie przywodzi na myśl bardziej tanie kryminały, niż rzetelne opracowanie historyczne. Do tego historyk osiągnął mistrzostwo w przesadnie drobiazgowych opisach, </span><span style="font-family: "times new roman" , serif; font-size: 16px;">kiedy przedstawia nagrywanie spotkań Piusa XII z doradcami, skrupulatnie wylicza każdy mebel w pomieszczeniu i opisuje ubiór każdego z uczestników. Być może ten zabieg ma uwiarygodnić opisywane sceny, ale nijak się nie sprawdza w tej roli. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Badacz poświęca wiele
energii, by przekonać czytelników, że za milczeniem i strusia polityka papieża
w czasie II wojny światowej, stało coś więcej, mnie niestety nie przekonał ani trochę. </span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-55141198281340507902016-10-11T06:34:00.001-07:002016-10-11T06:35:39.128-07:00Stary człowiek i kosmos<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrPq3fhsYCljg_rI_k5Dy1H0P-91IjIl_4MWOs1lOLYo9ajzvViRgB8_R72w1PILBxDuon9bNBH6Ngn8SZJT9t293N4pyMrmhWwQ7-b6qKJ8tdpjTMtF3sC2EqNE0zUdaDhsuQ_HYlKho/s1600/blogasek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrPq3fhsYCljg_rI_k5Dy1H0P-91IjIl_4MWOs1lOLYo9ajzvViRgB8_R72w1PILBxDuon9bNBH6Ngn8SZJT9t293N4pyMrmhWwQ7-b6qKJ8tdpjTMtF3sC2EqNE0zUdaDhsuQ_HYlKho/s640/blogasek.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Bohaterem najnowszej powieści
amerykańskiego pisarza jest John Perry, pisarz, który w swoje 75 urodziny
wstępuje do armii… Brzmi to jak koszmar każdego emeryta, ale historia rozgrywa
się w rzeczywistości, gdzie takie rzeczy są na porządku dziennym. Przeludniona
Ziemia nie jest w stanie zaoferować swoim mieszkańcom zbyt wiele, stąd kolonizowanie
innych planet, możliwe dzięki Siłom Obronnym Kolonii, formacji chętnie
przyjmującej w swoje szeregi starych ludzi, których dzięki technologii zmienia
się w sprawnych żołnierzy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> „Wojna starego człowieka” szybko
zmienia się w historię o podbijaniu coraz bardziej odległych zakątków wszechświata.
Scalzi szpikuje swoją opowieść starciami
z kolejnymi rasami zasiedlającymi planety mające ulec kolonizacji, stawiając
zdecydowanie na akcję, która czasami pędzi dosłownie na łeb i szyję. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Na
kolejnych stronach pojawiają się coraz to nowe gatunki, z którymi nasi
bohaterowie rozprawiają się bez litości. W pewnym momencie trudno oprzeć się
przez to wrażeniu monotonii, dopiero pod koniec powieść zmienia tempo, a przed
bohaterami pojawia się inny, niż dotychczas cel.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Po
stronie niewątpliwych plusów należy zaliczyć kreację głównego bohatera,
rzetelnie wyjaśnione podwaliny świata przedstawionego, spójną wizję przyszłości
wraz z sensownie brzmiącymi „naukowymi” zasadami rządzącymi całością, a także ciekawie
pomyślane formy obcych gatunków (nawet jeżeli jest ich chwilami za dużo).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Pisarz sprawnie łączy humor z
nowatorskimi pomysłami, tworząc w miarę świeżą i oryginalną całość, pozwalającą
na kilka godzin rzetelnej rozrywki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Recenzja dla <a href="http://dlalejdis.pl/artykuly/wojna_starego_czlowieka_recenzja">portalu dlaLejdis.pl</a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-15430802975571198032016-10-08T11:58:00.000-07:002016-10-08T11:59:36.925-07:00Najemnicy kontra spiskowcy<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjws0LSXsvyLxyBZDs6aQwIYMNv1Lt57l2Y8xTGeLdNzY2yHKL6obG49F5pji2ASGo4XCOi94yq34QdWwzGWL221Fs0_wmtIf0s6i0Ca1AR1AFARzlpU4S7bw57N_9w42CFT6qR0-CuakM/s1600/pizap.com14759525345811.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjws0LSXsvyLxyBZDs6aQwIYMNv1Lt57l2Y8xTGeLdNzY2yHKL6obG49F5pji2ASGo4XCOi94yq34QdWwzGWL221Fs0_wmtIf0s6i0Ca1AR1AFARzlpU4S7bw57N_9w42CFT6qR0-CuakM/s640/pizap.com14759525345811.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><i><br /></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><i>„Były spiski i
spiski maskujące spiski i niektórzy (…) spiskowali tylko po to, by mieć temat
do rozmowy”.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Bohater Milesa Camerona powraca i od
samego początku ładuje się w kolejną kabałę. Tym razem Czerwony Rycerz
przyjmuje zlecenie, które prowadzi
kompanię najemników w sam środek spisku zmierzającego do obalenia, a nawet
zamordowania cesarza. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">„Czerwony
rycerz” był znakomitym przykładem militarnej fantastyki, stawiającej na opisy
walk, potyczek i starć zbrojnych, opisanych tak, że czytelnik dosłownie czuł
pot i krew zmagających się ze sobą
przeciwników. „Okrutny miecz” zabiera nas na dwór cesarza, więc naturalną
koleją rzeczy kwestie militarne schodzą na drugi plan, ustępując pola
dyplomacji, intrygom i wyrafinowanym spiskom. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Cameron
wraca w stare miejsca, miejsca, które w poprzednim tomie były areną bitew i
starć wszelkiego rodzaju. Pokazuje żmudną pracę chowania zabitych i próby
przywrócenia choćby pozorów normalności. To jeden z wielu drugoplanowych wątków
budujących nastrój całej powieści. Nie wszystkim jednak może przypaść do gustu
duża liczba motywów pobocznych, które czasami przysłaniają główną oś wydarzeń,
spychając poczynania najemników na drugi plan. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pisarz
pokazuje nareszcie niesławną rodzinę głównego bohatera, pozwalając nam
zrozumieć motywację Gabriela, który od swojej toksycznej rodzinki uciekł w
okrutny świat najemników. Na scenę wracają bohaterowie z pierwszego tomu oraz
pojawiają się nowi, uniwersum znacznie się rozrasta i wypełnia skomplikowanymi
postaciami, których wątki są równie ciekawe, co ten przynależny Czerwonemu
Rycerzowi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Ponadto
okazuje się, że zwycięstwo nad Głogiem nie jest końcem walk z Dziczą, pokonany
czarnoksiężnik nadal posiada znaczną moc, która może zagrozić ludzkości. A
jakby tego było mało: okazuje się być zaledwie marionetką w rękach znacznie
potężniejszego wroga. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">W
kontynuacji swojej powieści autor wraca do sprawdzonych chwytów: naszpikowanej
wydarzeniami akcji, pokazywanej z wielu perspektyw, wypełnionej różnobarwnymi i
nietuzinkowymi postaciami.”Okrutny miecz” pomimo tego, że wypełniony jest
mnóstwem wydarzeń, to część znacznie spokojniejsza: potyczka nie goni już
potyczki, za to kolejne spiski ujawniają swoje drugie dno, sojusze okazują się
być tylko pozornie korzystne, a przyciąganie popleczników na swoja stronę nie
ma końca. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Z
przyjemnością wróciłam do mrocznego świata, tak podobnego do naszego
średniowiecza, a jednak wypełnionego autorskimi pomysłami pisarza, który już
raz udowodnił, że jego wyobraźnia nie zna granic. <o:p></o:p></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-38866262249519658752016-09-06T07:38:00.000-07:002016-09-06T07:42:57.186-07:00Abercrombie w krótkiej formie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcM6t9qPZq9c9HyFujglpG0sDI69duKKBx0pHIzJOgt2Yejr5mEVqzFQqRDjQhGZD_-laxtl-1x5XNrMV-TlZXIUlDsTKIuTxOK7YXRK02VOhK6P40_xd8ObEEpIZHrwg9HMdwlilrd0A/s1600/ccccc.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcM6t9qPZq9c9HyFujglpG0sDI69duKKBx0pHIzJOgt2Yejr5mEVqzFQqRDjQhGZD_-laxtl-1x5XNrMV-TlZXIUlDsTKIuTxOK7YXRK02VOhK6P40_xd8ObEEpIZHrwg9HMdwlilrd0A/s640/ccccc.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Joe Abercrombie
znany jest z sążnistych tomów, wciągających bez problemu czytelnika na sześćset
i więcej stron krwawej przygody. „Ostre cięcia” mogą być zatem niemałym
zaskoczeniem: nie dość, że to dosyć cienka książka, to w dodatku złożona z
opowiadań, formy dotąd mi nieznanej w wydaniu tego pisarza.<o:p></o:p></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Na zawartość tomu składa się
trzynaście opowiadań, dotąd publikowanych w przeróżnych antologiach i
rozgrywających się uniwersum trylogii „Pierwszego prawa”, dzięki temu na scenę
wkraczają dobrze znani nam bohaterowie, tacy jak Glokta lub Krwawa Dziewiątka. Jednocześnie poznajemy kilka nowych postaci, wśród
których prym wiedzie niecodzienny duet: złodziejka Shev i Lwica z Hoskoppu,
zostawiający za sobą stosy trupów i zgliszcza. <o:p></o:p></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Autorowi udała się nie lada sztuka:
stworzył opowiadania, które przypadną do gustu zarówno stałym czytelnikom, jak
i tym zaczynającym dopiero przygodę z surowym światem Północy. Ci pierwsi
znajdą tutaj doskonale sobie znane lokacje, bohaterów z którymi zdążyli się już
zżyć i wydarzenia z poprzednich tomów, opowiedziane z zupełnie innej
perspektywy. Wrażeniem lekko niepokojącym jest lektura opowiadania „Piękny
drań”, w którym niezwykle dzielny i przystojny Sand Dan Glokta wyrusza na spotkanie
swojego przeznaczenia, które my doskonale znamy…<o:p></o:p></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Z kolei nowi czytelnicy otrzymują do
rąk zbiór świetnie napisanych historii, rozgrywających się w dopracowanym i
krwawym uniwersum, wypełnionym nietuzinkowymi bohaterami. Kilka z opowiadań,
np. „Stworzyłem potwora”, stanowi doskonałe wprowadzenie w twórczość pisarza,
swego rodzaju przystawkę przed daniem głównym, taki jak „Bohaterowie”, czy
„Ostrze”. <o:p></o:p></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
Ostry humor, świetnie nakreślone
sceny walk, niespodziewane i zaskakujące rozwiązania fabularne, mroczny świat
przedstawiony- te elementy są niezmienne, niezależnie od rodzaju „opakowania”. Opowiadania
rządzą się jednak swoimi prawami, więc zamiast rozbudowanych fabuł, wielowątkowych i wypełnionych licznymi
zdarzeniami, nacisk położony jest szybką akcję i efektowne rozwiązania,
przekładające się bezpośrednio na szybkość lektury.</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
„Ostre cięcia” pokazują, że mimo
ciągot do tworzenia opasłych tomów, Abercrombie doskonale sprawdza się także w
krótkich formach. Co nie zmienia faktu,
że niecierpliwie wyczekuję kolejnego tomiszcza, pozwalającego spędzić więcej,
niż tylko kilka godzin, w mrocznym
świecie barbarzyńców i magii. <span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 10pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-76007231408231023532016-08-04T03:40:00.001-07:002016-08-04T03:41:38.781-07:00Trzy kobiety, trzy historie.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3xhZhFk9fnihVoCCpDvOa-2PTeRZ2PiFqcVf3oO4DoQDrfeMFvSQ1b9rsnfHafGSgz1-hbseWATOSUST6QwWaWIZ7zlmse-4MPG55Z-mEGTRjOKLAYfb_Rn1E-4QOMTbnjVNGVh8-2Dg/s1600/PhotoFunia-1470306974.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3xhZhFk9fnihVoCCpDvOa-2PTeRZ2PiFqcVf3oO4DoQDrfeMFvSQ1b9rsnfHafGSgz1-hbseWATOSUST6QwWaWIZ7zlmse-4MPG55Z-mEGTRjOKLAYfb_Rn1E-4QOMTbnjVNGVh8-2Dg/s640/PhotoFunia-1470306974.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Amerykański
humorysta postanowił uczcić pamięć swojej babci i poświęcił jej swoją
debiutancką powieść. Przybrawszy pseudonim Viola Shipman, stworzył ciepłą i
bezpretensjonalną historię, nawiązującą do biżuterii babci i snutych przez nią
historii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> „Bransoletka pełna wspomnień”
koncentruje się na kobietach z trzech pokoleń. Lolly, to seniorka roku, szalona
i ekstrawagancka postać, na każdym kroku starająca się wycisnąć z życia jak
najwięcej. To niekwestionowana gwiazda małego miasteczka, w cieniu której
dorastała jej córka: Arden, będąca całkowitym przeciwieństwem matki. Arden jest
zapiętą pod szyję,, skoncentrowaną na karierze i nieco kostyczną kobietą.
Starannie planuje każdy swój krok i nie ma w jej życiu miejsca na odrobinę
nawet spontaniczności. Najmłodsza w rodzinie, Lauren, to dziewczyna u progu
dorosłości, zapatrzona w babcię, ale kochająca bezkrytycznie także matkę, dla
rodziny gotowa na wiele poświęceń.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Przełomem w życiu trzech kobiet
staje się wiadomość o chorobie Lolly, której radosną i kolorową egzystencję
przerywają powtarzające się coraz częściej zaniki pamięci. Arden przybywa z
odsieczą matce, nie przeczuwając, że powrót w rodzinne strony może stać się
początkiem prawdziwej rewolucji w życiu jej i życiu Lauren.<o:p></o:p></span></div>
<br />
Więcej na <a href="http://dlalejdis.pl/artykuly/bransoletka_pelna_wspomnien_recenzja">dlaLejdis.pl</a>gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-67133252452688341882016-07-30T10:04:00.002-07:002016-07-30T10:05:15.257-07:00„Idą mroczne czasy, stary przyjacielu”<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3os46EItG25mTTXTNF8x0Pg3-Z15xlJH-6kzUOpaE8zkhZ6eMdQTUiTakA-zBT_gXVB5-EYlZt8mPGcsZYWo5mbjLLLwZSwggRSVMDA4YvOpGvxH-Hge4_B2YN_2wP_dH2v3HyNMr0nA/s1600/pf_1469009394.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="436" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3os46EItG25mTTXTNF8x0Pg3-Z15xlJH-6kzUOpaE8zkhZ6eMdQTUiTakA-zBT_gXVB5-EYlZt8mPGcsZYWo5mbjLLLwZSwggRSVMDA4YvOpGvxH-Hge4_B2YN_2wP_dH2v3HyNMr0nA/s640/pf_1469009394.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Jima
Butchera nie trzeba przedstawiać polskim czytelnikom, których serca już dawno
podbite zostały cyklem o jedynym chicagowskim magu-detektywie. „Wiatrogon
Areonaty” jest próbą stworzenia nowej opowieści w zdecydowanie klasycznej
scenerii fantasy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Powieść o nieco karkołomnym tytule (
spróbujcie powtórzyć go szybko przynajmniej trzy razy) rozgrywa się w świecie,
gdzie od niepamiętnych czasów ludzkość egzystuje w kamiennych budowlach wysoko
nad powierzchnią Ziemi, powierzchnią napawającą wszystkich grozą, co sugeruje,
że jakieś straszne wydarzenia doprowadziły do gwałtownego exodusu ludzkości w
rejony jak najbardziej odległe od niebezpieczeństwa. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Społeczeństwo
podzielone jest na kasztele, którymi z kolei kierują potężne rody, każdy
wyspecjalizowany w dostarczaniu ludziom konkretnego produktu, zapewniającego
ciągłość gatunku. Nad wszystkim pieczę
sprawuje król, a bezpieczeństwo zapewniają latające okręty, pilnujące także, by
wrogie sobie rody nie powyrzynały siebie nawzajem w odwiecznej walce o
dominację. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Jednym z takich okrętów (prawdziwym
latającym cackiem) dowodzi główny bohater: kapitan Grimm, który pewnego dnia wplątany
zostaje w niebezpieczne rozgrywki możnych. Stając po stronie jednego
arystokraty, w konsekwencji praktycznie traci swój ukochany okręt i by zdobyć
środki na jego naprawę, musi się podjąć dosyć niebezpiecznej misji. Misji,
która szybko pokaże, że dotychczasowemu porządkowi grozi ogromne niebezpieczeństwo…
A czy wspominałam też o pradawnym wrogu
ludzkości, który postanawia powrócić, by ostatecznie rozprawić się ze
śmiertelnikami?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Butcher zdecydował się na bardzo
klasyczną historię, ale osadził ją w świeżych dekoracjach, co powoduje, że nie
mamy wrażenia obcowania z tysięczną wersją opowieści o wybrańcu ratującym
świat. Świat przedstawiony jest oryginalny i precyzyjnie opisany, przyciągając
bogactwem szczegółów i konsekwentnie przemyślanymi realiami. Efektowne
skonstruowane sceny walk powietrznych pokazują,
że pisarz doskonale odnalazł się w steampunkowych klimatach, co nie przeszkadza
mu także tworzyć scen „zwykłych” pojedynków, w których w ruch idą pięści, biała
i palna broń, a także pazury.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Te ostatnie należą do kotów, którym
pisarz poświęca dużo miejsca. Czytelnicy Kresa z przyjemnością zapewne wrócą do
pomysłu dużych kotów, stanowiących niemalże pełnoprawnych obywateli.
Drapieżników mających swoje zasady, rody, potrafiących porozumiewać się z
ludźmi i wybierających stronę po której będą walczyć. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Bohaterowie stanowią malowniczą
bandę, pochodzącą z różnych środowisk i mającą zarówno szereg wad, jak i zalet.
Pochodzenie każdego z nich jest dokładnie zaznaczone i ma swoje konsekwencje
dla fabuły. Sam Grimm jest nieco wybuchowym mężczyzna, traktującym statek jak
swój dom, a załogę jako rodzinę. Przy okazji jest także prawdziwym specem od przemocy. Jego
towarzysze i towarzyszki dzielnie dotrzymują mu pola, co powoduje, że czytelnik
może liczyć zarówno na sceny pełne porywających przemów, ale także i
klasycznego mordobicia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Całość tworzy spójną i wciągającą
lekturę, której zakończenie pozostawia duży niedosyt, każąc biednemu
czytelnikowi czekać na kolejny tom.<o:p></o:p></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2883044150107662222.post-60619645452184646612016-07-22T02:02:00.000-07:002016-07-22T02:02:52.051-07:00Cztery rzęsy nietoperza i sześćset stron literackiego gniotka.<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.4pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Hanna
Kowalewska kazała swoim czytelnikom czekać na kolejny tom opowieści <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">o Zawrociu pięć lat, pytanie jednak czy było warto?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Główna bohaterka, Matylda, w chwili
rozpoczęcia książki jest w ciąży, a jej ukochany Paweł właśnie wyjeżdża do
Stanów Zjednoczonych. Sytuację komplikuje fakt, że oczekiwane dziecko jest
poprzedniego partnera Matyldy, a jej związek z przystojnym kompozytorem tak
naprawdę dopiero się zaczął i już chwilę po zaręczynach czeka ich test długiego
rozstania.<o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmVkME7D7N4BUNp3VEkq2LRlny1XhPcw0wy2kc_8BrUsaTGhrTMD6XXfgJNsA4hrknE5WKzMyB7BZPwnkjLo-AQ-7Lv2w0xw7IZTQ2uLAy1oicacWGEgjHn9BNR3NoU3N4-2TDtR6vSXI/s1600/blb.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmVkME7D7N4BUNp3VEkq2LRlny1XhPcw0wy2kc_8BrUsaTGhrTMD6XXfgJNsA4hrknE5WKzMyB7BZPwnkjLo-AQ-7Lv2w0xw7IZTQ2uLAy1oicacWGEgjHn9BNR3NoU3N4-2TDtR6vSXI/s400/blb.jpg" width="253" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Dziedziczce Zawrocia nie jest dane
zaznać spokojnego oczekiwania na potomka oraz powrót ukochanego, gdyż ktoś
zaczyna ją prześladować. Głuche telefony, upiorne niespodzianki podrzucane do
drzwi… Prywatne śledztwo dziewczyny wykazuje, że ma ona o wiele więcej
nieprzyjaznych jej dusz, niż mogłoby się komukolwiek zdawać. Niechętne
otoczenie i coraz bardziej zagadkowe zachowanie Pawła powoduje, że samotne
życie w Zawrociu zaczyna nabierać coraz ciemniejszych barw. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Autorka pragnąc stworzyć atmosferę
narastającego zagrożenia zdecydowanie przesadziła, zapełniając swoją książkę
samymi odpychającymi bohaterami. Pisarka kreuje rzeczywistość, w której
przyjaciele są zaborczy i egoistyczni, rodzina nie stanowi wsparcia, a ukochany
potrafi skrywać wiele tajemnic. W pewnym momencie książka zmienia się w ponurą
wyliczankę kolejnych złośliwości, spotkań
niemiłymi ludźmi i wymian uszczypliwych uwag. Realizm opowieści znacznie
na tym cierpi, gdyż tego typu zabiegi nieuchronnie przywodzą na myśl telenowelę:
biedna uciskana piękność kontra złowrogi świat, wypełniony demonicznymi typami.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Główna bohaterka i narratorka nie
jest w stanie sprostać zadaniu jakim jest dźwiganie na swoich barkach całej
fabuły. Dziecinna, jednowymiarowa i infantylna kobieta, której oczyma oglądamy
wszystkie wydarzenia, budzi irytację. Jej działania sprowadzają się do bezwolnego
snucia się po dworku, odwiedzania kolejnych ludzi w celu wymieniania z nimi
złośliwości, a na końcu do niezbornego prowadzenia śledztwa w sprawie swojego prześladowcy.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Zupełnie nie przypadł mi do gustu
świat wykreowany przez Hannę Kowalewską, wypełniony kobietami, których jedynym
celem życiowym jest odbicie komuś mężczyzny, mężczyznami bezwolnymi i
pozwalającymi sobą bezkarnie manipulować lub wykazującymi skrajnie
seksistowskie zachowania. Znużyła mnie bohaterka, której jednym z głównym
zmartwień w ciąży jest nadmiar kilogramów i starająca się zrzucić brzuszek
(sic!) w trakcie spacerów…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> Zamiast być opowieścią o dojrzewaniu
do miłości i związków, „Cztery rzęsy nietoperza” okazały się historią
toksycznych ludzi uwikłanych w toksyczne relacje, do której zupełnie nie chce
mi się wracać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "times new roman" , "serif"; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Recenzja dla portalu<a href="http://dlalejdis.pl/artykuly/cztery_rzesy_nietoperza_recenzja">dlaLejdis.pl</a></span></div>
gośkahttp://www.blogger.com/profile/02004510780492632545noreply@blogger.com2